Podróż samolotem – jak przetrwać lot z dzieckiem?


Nie ma szybszego sposobu na dotarcie na wakacje, niż lot samolotem. Podróż powietrzna to jednak również największy stres dla rodziców, malucha i… współpasażerów. Jak przetrwać lot z dzieckiem?
Większość linii lotniczych określa, jak małe dziecko można zabrać na pokład – najczęściej wiek ten waha się od drugiego do czternastego dnia po urodzeniu. Niektóre linie zaznaczają, że wcześniaki można wziąć na pokład dopiero od momentu, kiedy ustalona była data porodu (czyli np. dziecko urodzone w szóstym miesiącu może lecieć dopiero, gdy skończyłoby w brzuchu mamy 9 miesięcy, a więc miałoby się urodzić zgodnie z planem). Niektóre zagraniczne linie oczekują od mamy i noworodka zaświadczenia lekarskiego o stanie zdrowia umożliwiającym podróż – warto sprawdzić to przed kupnem biletu. Już najmłodsze dziecko w podróży musi mieć paszport przy lotach międzykontynentalnych. Jego wyrobienie może trwać nawet dwa tygodnie, dlatego warto zadbać o to zanim zarezerwujemy lot z maluchem.
Myśl z wyprzedzeniem
Choć niektóre linie nie wymagają opłaty za podróż dziecka, to i tak maluch musi mieć bilet. Dlaczego? Dzięki temu unikniemy sytuacji, w której np. w jednym rzędzie w samolocie leci dwoje obcych sobie dzieci i pies, co mogłoby zamienić podróż każdego z nich w koszmar. Warto zadbać też o internetowy check-in przed odlotem, dzięki czemu przewoźnik będzie wiedział z wyprzedzeniem, że zabieramy na pokład dziecko. Jeśli nie zadbaliśmy o poinformowanie o tym linii lotniczych nie dziwmy się, jeśli (o ile obsługa pozwoli nam zabrać je na pokład) okaże się, że siedzimy w niezbyt dogodnym dla dziecka miejscu, a na pokładzie np. nie ma łóżeczka do wypożyczenia. Większość linii lotniczych zapewnia w toalecie miejsce do przewijania dziecka. To ważne, bo współpasażerowie mogą nie być zachwyceni przewijaniem tuż pod ich nosem. W czasie lotu nie bójmy się prosić o pomoc stewardessy w pozbyciu się brudnej pieluszki czy podaniu wody dziecku. Obsłudze samolotu również zależy, by twoje dziecko jak najmniej grymasiło podczas lotu i by nie przeszkadzało współpasażerom.
Słyszałaś/eś o Citi Milach? Dzięki karcie kredytowej Citi Bank, możesz wymieniać je na bilety lotnicze albo noclegi w super hotelach! Sprawdź to.
Jedzenie
Na pokładzie przy okazji lotów długodystansowych zwykle dostaniemy posiłku dla dzieci. W tanich liniach lotniczych nie ma co o nich marzyć, obsługa jednak w obu przypadkach najczęściej jest pomocna, jeśli chodzi o podgrzanie mleka czy słoiczka. Kilka tysięcy metrów nad ziemią to nie najlepsze miejsce na gotowanie i krojenie warzyw, warto więc zadbać o jak najbardziej praktyczne posiłki. Dzieciom również podczas lotu zatykają się uszy co może powodować płacz; aby temu zapobiec, można spróbować karmienia piersią lub butelką przy starcie lub lądowaniu. Połykanie i ssanie może pomóc zminimalizować nieprzyjemne objawy. Warto wiedzieć, że ograniczenia bagażu nie obowiązują w przypadku jedzenia dla dzieci, dlatego dobrze jest wziąć szeroki wachlarz przekąsek. Ograniczenia objętości dotyczą za to kosmetyków, więc zadbaj o to, by dziecięce kremy czy oliwki miały mniej, niż 100 ml. W drogeriach można kupić małe pojemniczki do przelania kosmetyków.
W trosce o współpasażerów…
Niemal każda osoba wybierająca się w podróż samolotem deklaruje to samo: ma nadzieję, że nie będzie zmuszona siedzieć obok dziecka. W podróży wielu z nas oczekuje komfortu i jest szczególnie drażliwe na płaczące, krzyczące czy kopiące w siedzenie dzieci. Nawet, jeśli mamy niezbyt dogodne miejsce, to jeśli samolot nie jest pełen po brzegi, możemy poprosić o jego zamianę.  Istnieje też szansa, że maluch słodko zaśnie, gdy tylko usłyszy kojący szum silnika. Pamiętajmy też, że dziecko jest częściej spokojne, gdy spokojna jest mama, dlatego starajmy się, by podróż była przyjemna i bezstresowa również dla nas – weźmy ze sobą czasopismo, wygodne ubranie, iPoda z muzyką relaksacyjną. Warto zapewnić najbliżej siedzące osoby, że postaramy się „zapanować” nad maluchem podczas lotu. Największa zbrodnia? Nie zabranie na czas długiego lotu wystarczającej ilości pieluszek, jedzenia czy zabawek. Inny koszmar współpasażerów to rodzice, którzy na pokład biorą grającą książeczkę czy mówiącego misia. Jeśli długo oczekujemy na lot, zapytajmy na lotnisku o miejsce do zabawy lub zorganizujmy dziecku rozrywkę w hali odlotów. Istnieje wtedy szansa, że maluch wybawi się jeszcze przed wejściem na pokład samolotu i nie będzie przeszkadzał współpasażerom. Najbardziej lubiani rodzice to ci, którzy przed lotem kupują kilka par zatyczek do uszu i rozdają je w samolocie osobom, które siedzą najbliżej. Takie zatyczki kosztują w aptece ok. 1 zł za sztukę, a wdzięczność współpasażerów jest bezcenna.
Na wszelki wypadek
Dobrze mieć ze sobą chusteczki i zapasowe ubranie (również dla mamy, gdyby w czasie turbulencji została oblana soczkiem). Dziecięca łyżeczka ułatwi karmienie podczas lotu. Mama powinna zadbać też o siebie – ciekawe pismo czy książka są ważne, bo dziecko może zasnąć. Dobrze jest na czas lotu umocować dziecko w chuście z przodu ciała. Ułatwi to nam przemieszczanie się po lotnisku, a dziecku –  sen podczas lotu. Jeśli mamy taką możliwość, wybierajmy nocne loty. Dziecko może wtedy całą drogę przespać, podczas gdy zamknięcie w samolocie w dzień zaburzyłoby rutynę dnia malca i doprowadziło go do płaczu. Najlepiej, jeśli między przesiadkami będzie kilka wolnych godzin lub gdy lot będzie bezpośredni. Biegnięcie przez lotnisko na złamanie karku z dzieckiem i bagażem może być traumatyczne dla niego i rodzica. Często podróżujące mamy podpowiadają, by na dłuższy lot wziąć ze sobą ulubioną zabawkę dziecka, ale też kupić coś nowego. Okaże się to bardzo pomocne, jeśli w czasie lotu maluch nagle zacznie się nudzić i marudzić. Najlepiej kupić taką zabawkę zawczasu – linie lotnicze wiedzą, że w czasie lotu wydasz każde pieniądze, by uspokoić dziecko, więc zabawki na lotniskach i na pokładzie samolotu są zwykle bardzo drogie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Świat i edukacja dziecka , Blogger