Co lubi, a czego nie lubi noworodek?
Narodziny dosyć radykalnie zmieniają warunki życia dziecka. Z bezpiecznego, matczynego łona noworodek trafia do zupełnie obcego środowiska. Ilość zmian, których doświadcza, jest naprawdę ogromna. Nic dziwnego, że potrzebuje trochę czasu, aby do nich przywyknąć.
Chłód, oślepiające światło, nowe dźwięki i zapachy, wrażenia związane z przemieszczaniem – tuż po narodzinach zmysły dziecka są bombardowane nowymi doznaniami. Świat noworodka bardzo różni się od naszego. Mimo to, jak przekonuje położna Ewa Janiuk: „Noworodek potrafi przekazać nam wiele rzeczy. Trzeba tylko starać się go zrozumieć”.
10. miesiąc ciąży
Umownie przyjmuje się, że noworodek to dziecko od urodzenia do ukończenia czterech tygodni. To czas, którego dziecko potrzebuje, aby przystosować się do nowych warunków życia. – W tym okresie jest mu bliżej do życia łonowego niż w świecie zewnętrznym – mówi Ewa Janiuk. – Nie można patrzeć tymi samymi kategoriami na dziecko, które ma dzień, tydzień, czy dwa tygodnie. Podczas tego pierwszego miesiąca człowiek doświadcza więcej zmian niż między 10. a 70. rokiem życia – przekonuje położna.
Noworodek już od pierwszych chwil po porodzie ma potrzebę nieustannego bycia przy piersi. Pozwala mu to na stopniowe przystosowanie się do życia w nowych warunkach i na budowanie niezwykłej więzi z mamą. W związku z tym czasami nazywa się ten okres 10. miesiącem ciąży.
Zrozumieć noworodka
W łonie mamy dziecko ma ciepło i bezpiecznie, ale też głośno i niespokojnie (płód odczuwa każdą aktywność mamy, w tym kołysanie i wstrząsy). Jego środowisko zmienia się, gdy tylko mama je, mówi, chodzi, a także gdy pali papierosy czy pije alkohol. O tym, jak rozwijają się zmysły dziecka w życiu płodowym i jak przebiega jego rozwój prenatalny przeczytasz tutaj. Natomiast co się zmienia w życiu tego małego człowieka od momentu przyjścia na świat?
TEMPERATURA
We wnętrzu macicy temperatura jest nieco wyższa niż w innych miejscach ciała matki i wynosi ok. 37°C. W chwili narodzin dziecko spotyka się z zupełnie nowym bodźcem – zmianą temperatur i chłodem. Temperatura pokojowa jest na ogół dużo niższa od tej, którą maluch znał dotychczas (to nawet 13–17°C różnicy). W dodatku dziecko trafia na świat całe mokre od wód płodowych (to tak jakbyśmy prosto z kąpieli weszli do chłodnego pomieszczenia). Bezpośrednio po urodzeniu organizm dziecka może się bardzo szybko wychłodzić, dlatego trzeba zadbać, by nie było mu zimno. Nawet ciepła sala porodowa nie jest w stanie zapobiec wychłodzeniu, dlatego maluszek powinien być od razu czymś okryty. Ważną rolę spełnia także kontakt skóra do skóry, który zapewnia dziecku optymalną temperaturę i zmniejsza ryzyko wychłodzenia organizmu (nagie ciało matki ogrzewa dziecko). Z kolei nieco później, wraz z rozwojem maluszka, trzeba uważać, aby go nie przegrzać. Jak dodaje położna, w zbyt ciepłych pomieszczeniach, w suchym powietrzu wysuszają się śluzówki, przez co dziecko może łatwiej złapać infekcje.
ŚRODOWISKO
W brzuchu mamy dziecko pływa w wodach płodowych. Można więc powiedzieć, że w chwili narodzin noworodek przechodzi niejako ze środowiska wodnego na ląd. Dodatkowo, na dziecko zaczynają działać siły grawitacji. Jego nagłe ruchy nie są już amortyzowane wodami płodowymi. Jego rączki i nóżki mogą bezwiednie zwisać, co nie jest dla niego przyjemne. Najlepiej mu w pozycji embrionalnej.
RUCH
W czasie ciąży każdy wykonany przez mamę ruch sprawiał, że maluszek był lekko kołysany. Dziecko jest do tego przyzwyczajone i nic dziwnego, że tak bardzo lubi kołysanie i noszenie tuż po narodzinach. Bujanie maluszka działa na niego stymulująco i kojąco. Po narodzinach dziecko po raz pierwszy doświadcza jednak szybkiego ruchu – podnoszenia, kładzenia, przenoszenia z miejsca na miejsce. To dla niego nowość i gwałtowne zmiany pozycji nie są raczej tym, co lubi. Będzie mu o wiele lepiej, jeżeli będziemy podnosić go i kłaść delikatnie, bez pośpiechu. A już na pewno należy wystrzegać się potrząsania dzieckiem.
ODŻYWIANIE I SMAK
Przez cały okres ciąży dziecko było odżywiane drogą naczyń krwionośnych. Maluch był karmiony właściwie 24 godziny na dobę, a kiedy tylko chciał, mógł popijać wody płodowe. Tuż po narodzinach maluszek często domaga się piersi i jest to zupełnie normalne. Karmienie na żądanie jest odpowiedzią na jego potrzeby. Początkowo można mieć wrażenie, że dziecko cały czas „wisi na piersi”. Jak jednak przekonuje położna, to się z czasem będzie zmieniać i karmienie nie będzie przez cały czas wyglądało tak samo. Dla dziecka istotny jest także smak. Wody płodowe są słodkie i badania dowodzą, że płód lubi je popijać. Wielu różnych doznań smakowych będzie dostarczało dziecku także mleko mamy. Jego smak, w przeciwieństwie do mleka modyfikowanego, zmienia się na bieżąco. Palenie przez mamę papierosów czy przebywanie w towarzystwie palącym także wpływa na smak mleka i sprawia, że staje się ono gorzkie.
Noworodek często wkłada rączki do buzi. Nie oznacza to jednak, że jest głodny. To jego naturalny odruch. Dziecko znajduje przyjemność w ssaniu samym w sobie. Kiedy tylko może, to ssie – palce, pierś, smoczek. Ten delikatny ucisk wokół ust sprawia mu przyjemność. Ssanie to dla niego po prostu pierwszy regulator emocji, sposób na uspokojenie i poznawanie. Trochę utrudnia mu to zakładanie tzw. rękawiczek-niedrapek.
HAŁAS
Łono obfituje w różne, czasami dość głośne, dźwięki. Dziecko słyszy bicie serca mamy oraz jak pracują jej organy wewnętrzne, dochodzą do niego także różne dźwięki z zewnątrz. Wszystkie odgłosy były jednak dotychczas lekko tłumione i amortyzowane wodami płodowymi. Z chwilą narodzin do dziecka zaczyna docierać mnóstwo nowych, zwielokrotnionych brzmień. Świat jest dla niego mieszaniną chaotycznych dźwięków. Niektóre mogą go przestraszyć, inne ukoić. Najlepiej działa na maluszka znajomy głos mamy i bicie jej serca. Głośne, nagłe dźwięki, grający telewizor, krzyk, trzaskanie drzwiami mogą budzić u dziecka niepokój.
ŚWIATŁO
W brzuchu mamy panuje półmrok. Podczas porodu, gdy tylko z dróg rodnych wysunie się główka, noworodek po raz pierwszy ma kontakt z pełnym światłem. Jego narząd wzroku jest jeszcze jednak niedojrzały. W obecności światła maluch odczuwa dyskomfort i mruży oczy. Podczas porodu bardzo często noworodki stykają się z ostrym światłem szpitalnych lamp, dlatego zaleca się (o ile to możliwe), by zwrócić uwagę, jak oświetlone jest pomieszczenie, w którym rodzi się dziecko. Półmrok pozwoli mu na stopniowe przyzwyczajenie się do nowych bodźców. Dziecko, podobnie jak my wszyscy, relaksuje się i uspokaja w miejscach, gdzie światło jest przygaszone. Co ciekawe, w ciemności noworodek potrafi się spokojnie rozglądać.
Zaleca się także, aby podczas robienia dziecku zdjęć, wyłączyć lampę błyskową
Czego nie lubi noworodek?
- ostrego światła,
- głośnych dźwięków,
- chłodu,
- przegrzewania,
- gorzkiego smaku,
- nadmiaru wrażeń,
- gwałtownych ruchów.
Co lubi noworodek?
- zapach mamy,
- odgłos bicia serca mamy,
- głos mamy,
- bliskość, kołysanie, masowanie,
- ciepło,
- ssanie,
- rutynę, stały rozkład dnia, rytuały,
- łagodne tony, spokojną muzykę, szum,
- półmrok.
ZAPACH
Z chwilą narodzin mały nosek dziecka styka się z mnóstwem nowych zapachów. Co jednak ciekawe, noworodek położony tuż po narodzinach na brzuchu mamy, potrafi sam dotrzeć do jej piersi i zacząć ją ssać. To wszystko dzięki zapachowi wytwarzanemu przez gruczoły wokół brodawek, podobnemu do zapachu wód płodowych. Noworodek potrafi też rozpoznać zapach mamy. Przebywanie w kontakcie z mamą i czucie jej zapachu to dla niego zdecydowanie jedna z największych przyjemności. Wystarczy jednak spryskać się nadmiernie perfumami, aby przestało mu się to podobać. – Nie przesadzajmy z perfumami albo praniem dziecięcych rzeczy i pościeli w pięknie pachnących płynach. Może się okazać, że w tym przygotowanym, świeżym łóżeczku dziecko nie będzie chciało leżeć, bo będą go atakowały różne chemiczne zapachy – mówi położna.
WIDZENIE
Noworodek widzi świat trochę inaczej niż dorośli. W chwili przyjścia na świat wzrok dziecka jest jednym z najsłabiej rozwiniętych zmysłów. Dla nowo narodzonego dziecka najatrakcyjniejszym widokiem jest twarz jego rodziców. Najlepiej rozpoznaje twarz mamy, a karmienie jest dla niego świetną okazją do jej obserwowania. Noworodek najlepiej widzi to, co znajduje się w odległości 20–30 cm od jego twarzy. Więcej na temat tego, co widzi noworodek, przeczytasz tutaj.
Dozowanie wrażeń
– Natychmiast zaspokajajmy potrzeby dziecka. Obdarzajmy go uwagą, gdy tego potrzebuje. W ten sposób dajemy mu bazowy model więzi na całe życie – przekonuje Ewa Janiuk. I jak dodaje – dozujmy mu szczęście świata zewnętrznego i pozwólmy mu spokojnie wejść w nową rzeczywistość. Spacer po centrum handlowym czy odwiedziny całej rodziny tuż po powrocie ze szpitala do domu, to dla dziecka mnóstwo nowych bodźców (obce zapachy i głosy, sporo zamieszania). – Jeżeli przestymulujemy centralny układ nerwowy dziecka, to maluch nie potrafi odreagować tego inaczej jak krzykiem i płaczem – wyjaśnia położna. O ile to możliwe, zasygnalizujmy wcześniej, że pierwsze tygodnie chcemy spędzić sami, ewentualnie z najbliższymi członkami rodziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz