Jaki szampon dla dzieci jest najlepszy?
Znalezienie szamponu dla najmłodszego dziecka nie jest proste. Postanowiliśmy sprawdzić, jak spisują się trzy najpopularniejsze produkty na rynku – Bobini, Bambi, Babydream. Jaki szampon dla dzieci jest najlepszy?
Kto nie pamięta szamponu „z kaczuszką”? Bambi Polleny można kupić w każdym sklepie i kosztuje 2,50 zł, przez co raczej długo nie zagrozi mu konkurencja cenowa. W składzie ma D-panthenol i kwas cytrynowy, przez co pielęgnuje szczególnie jasne włosy, jakie ma większość malutkich dzieci. Jest bardzo delikatny, nie podrażnia oczu, dość mocno jak na szampon dla maluchów się pieni. Zapach może być wadą i zaletą, zależy, czy komuś kojarzy się z kosmetykami rodem z PRL, czy z nostalgicznymi czasami dzieciństwa. Mnie się podoba. Mówiąc szczerze, mimo dorosłego wieku zdarza mi się go używać, od kiedy jeden z fryzjerów poradził mi, bym korzystała z niego, jeśli chcę lekko rozjaśnić włosy i „odciążyć je” od specjalistycznych, „dorosłych” kosmetyków. Rzeczywiście – radzi sobie ze zmywaniem odżywek lepiej, niż wiele droższych szamponów, choć do co drugiego mycia warto używać odżywki – w przeciwnym razie włosy stają się nieco wysuszone. Dla dorosłego butelka jest trochę za mała, ale dla dziecka starcza nawet na kilka tygodni. Podsumowując: za 2,50 zł spodziewałam się czegoś dużo gorszego; z pewnością będę go jeszcze nie raz kupować.
Babydream marki Rossman kosztuje ok. 4,50 zł. Opakowanie przypomina nieco to z szamponu Johnson&Johnson, nie wiem, czy to zamierzony efekt. Szampon zawiera rumianek i D-panthenol, a więc podobnie, jak Bambi, nadaje się też dla jasnych blondynek powyżej wieku dziecięcego. Bardzo słabo się pieni, więc trzeba przyzwyczaić się do niego. Ma przyjemny, lekko kwiatowy (rumiankowy?) zapach. Wydaje mi się, że nada się lepiej dla starszych dzieci, bo bardzo mocno czyści (co sprawdziłam na sobie po nałożeniu na włosy olejku kokosowego), ale wiele internautek skarżyło się, że pojawił się po nim łupież czy przesuszenie włosów. Za to oczy nie łzawią, nawet jeśli szampon się do nich dostanie. Jeśli chodzi o odczucia po zastosowaniu Babydream zamiast zwykłego szamponu, to są podobne, jak w przypadku Bambi. Nie zauważyłam efektu rozjaśnienia włosów, włosy są po nim miękkie, niestety nie zapobiega puszeniu się, więc musi iść w parze z odżywką.
Bobini firmy Cosmed to kolejny hit dzieciństwa. Czasem poza myciem włosów używam go też zamiast płynu do kąpieli, bo ma bardzo owocowy zapach i mocno się pieni. Kosztuje ok. 6 złotych i jest przeznaczony dla dzieci od 1 roku życia. Zawiera lecytynę i rumianek. Wprawdzie nie zawiera sztucznych barwników, ale bardzo sztuczny zapach sprawia, że nie stosowałabym go u bardzo małego dziecka. Sztuczne, melonowo-ananasowo-truskawkowe nuty to plus, jeśli potraktować go jako płyn do kąpieli, ale dla małych dzieci może być trochę za mocny. Bardzo się pieni, lekko podrażnia oczy, gdy dostanie się do nich piana. Dobrze sprawdza się zarówno na włosach dzieci, jak i dorosłych, choć ci z wysuszającą się skórą głowy powinni zachować ostrożność. Największy minus? Zawiera Sodium Laureth Sulfate, związek uznany przez komisję europejską za drażniący, nad którym trwają badania, bo podejrzewany jest o działanie rakotwórcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz