Skąd się bierze autyzm u dzieci?
Skąd się bierze autyzm? Kiedyś uważano, że jest wynikiem chłodu matki, która za mało zajmowała się dzieckiem w początkach życia. Teraz wiadomo już, że ma podłoże czysto neurologiczne. Mimo wszystko, dookoła tej choroby z biegiem czasu urosło wiele mitów.
Dawniej lekarze nie potrafili rozpoznać tej choroby. Uważali autystyczne dzieci za głęboko upośledzone, niepotrafiące nawiązać kontaktu z otoczeniem i ułomne. To tylko część prawdy. Dziś wiadomo, że autyzm ma podłoże genetyczne i że występuje u ok. 5 na 10 000 osób, przy czymczterokrotnie częściej u mężczyzn, niż u kobiet. Dzieci cierpiące na to zaburzenie potrafią wykazywać też wyjątkowe zdolności, takie jak znakomita pamięć, talent plastyczny czy matematyczny. Mimo wszystko, towarzyszą im też trudności w mówieniu i porozumiewaniu się, skłonność do izolacji i częste powtarzanie tych samych czynności, które skutkuje trudnością w samodzielności i rozwoju.
Wąskie zainteresowania
Autyzm dziecięcy dotyka już najmłodszych dzieci, choć w pierwszych miesiącach życia trudno go rozpoznać. Dopiero, gdy inne dzieci zaczynają gaworzyć, ciekawie poznawać otoczenie i sięgać po zabawki, rodzice autystycznego malucha są w stanie wykryć nieprawidłowości. Takie dziecko zwykle później niż inni lub w ogóle nie uczy się mówić (powyżej 16. miesiąca życia), w wieku dwóch lat nie potrafi tworzyć par słów. W żłobku czy przedszkolu nie umie bawić się z innymi dziećmi, a niekiedy nawet nie reaguje na imię. Może wykazywać zainteresowanie jedną z dziedzin życia i zupełnie ignorować inne – np. obsesyjnie i w określonym porządku układać zabawki lub od rana do wieczora rysować. Podobne objawy występują przy zespole Aspergera, jednak ten drugi ma zwykle łagodniejszą formę. Nawet lekarzom trudno jest niekiedy rozróżnić te dwa schorzenia, bo ich granice są płynne, a dzieci na różnym etapie rozwoju potrafią być bardziej lub mniej skłonne do takich zachowań.
Wśród swoich
Z uwagi na rozległe i często niepowtarzalne zaburzenia, z jakimi zmagają się osoby cierpiące na autyzm, póki co nie ma niestety mowy o jednym leku, który mógłby wyleczyć tę chorobę. Lekarze starają się często pomóc, przepisując pacjentom lekarstwa na osobne objawy choroby – np. na skłonność do depresji, zaburzenia w kontaktach, apatię. U małych dzieci najczęściej stosuje się jednak terapię, która ma na celu przeciwdziałać dalszej izolacji chorych dzieci i pozwolić maluchom rozwijać się wśród osób o podobnych problemach. Uczą się one, jak komunikować się z innymi, jak radzić sobie w codziennych obowiązkach i jak rozwinąć swój potencjał. Niestety, opieka państwowa dzieci autystycznych rzadko stoi na wysokim poziomie. Konieczna jest bowiem ciągła, codzienna rehabilitacja, a nie comiesięczne spotkania. Na szczęście istnieją już stowarzyszenia rodziców, którzy wspierają innych z tym samym problemem, poradnie działające jak specjalistyczne przedszkola i wykwalifikowani lekarze, którzy są w stanie rozpoznać, kiedy dziecko po prostu nieco „zaspało” z nauką codziennych czynności, a kiedy można u niego zdiagnozować autyzm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz