Poród naturalny po cesarskim cięciu (VBAC)
Coraz więcej kobiet rodzi swoje pierwsze dziecko poprzez cesarskie cięcie. Nie oznacza to jednak wcale, że kolejna ciąża musi zakończyć się w ten sam sposób. Poród pochwowy po cesarskim cięciu (ang. VBAC – Vaginal Birth after Cesarean) jest możliwy, choć temat nadal wzbudza kontrowersje.
Historyczne oświadczenie „Pierwsza cesarska – zawsze cesarka” padło w 1916 roku, kiedy cesarskie cięcie nie było jeszcze tak popularną operacją. Od tego czasu wiele się zmieniło, w tym również technika wykonywania cięcia. Od 1980 roku wzrosło zainteresowanie porodami naturalnymi po uprzednim cesarskim cięciu. W tym samym roku w USA uznano, że jest to jedna z dróg pozwalająca opanować rosnącą liczbę cesarskich cięć. A ta rośnie także i u nas. Z danych Instytutu Matki i Dziecka wynika, że w 2014 roku 42% porodów w Polsce odbyło się przez cesarskie cięcie. Przyczynia się do tego także rosnąca liczba cięć wykonywanych u kobiet rodzących po raz pierwszy. I choć od sławnego oświadczenia minęło już 100 lat, wciąż panuje błędne przekonanie, że cesarka przekreśla szanse na urodzenie kolejnego dziecka drogami natury.
VBAC
„Stan po przebytym cięciu cesarskim” nie musi być wskazaniem do kolejnego cięcia. Jak mówi położna Ewa Janiuk wszystko zależy jednak od tego, z jakich powodów to pierwsze cięcie miało miejsce. – Jeżeli były to wskazania zdrowotne dotyczące mamy (np. bardzo wąskie wymiary miednicy, nieprawidłowości w budowie anatomicznej miednicy czy macicy), to każda kolejna ciąża może być wskazaniem do cięcia – tłumaczy. W przypadku jednak, gdy wskazaniem do cięcia był np. brak postępu porodu, wcale tak być nie musi. Podobnie jest z wszelkimi czynnikami związanymi z dzieckiem (np. zaburzenia tętna płodu, położenie pośladkowe). To, że tego typu sytuacje wystąpiły przy jednym porodzie, nie musi oznaczać, że powtórzą się przy następnym.
Wśród czynników, które będą brane pod uwagę przed kolejnym porodem, będą m.in.: rodzaj cięcia wykonanego przy poprzednim porodzie, przyczyna cesarskiego cięcia, nadwaga kobiety, wielkość płodu, położenie płodu, wiek matki, choroby matki, czas między jednym a drugim porodem.
Według ACOG (American Congress of Obstetricians and Gynecologists) próbę porodu siłami natury po przebytym cięciu cesarskim należy podjąć, gdy:
Jak podaje PTG, poród po przebytym cięciu cesarskim może być bezpieczny, gdy istnieją dogodne warunki ze strony rodzącej i płodu, a zespół prowadzący poród jest przygotowany do ciągłego monitorowania porodu i szybkiego wykonania cięcia cesarskiego w przypadku pojawiających się powikłań podczas porodu.
Zdaniem PTG:
Im więcej wiemy, tym lepiej. Wiele informacji możemy zebrać dużo wcześniej, jeszcze zanim pojawi się myśl o kolejnym dziecku.
Przygotowania
Już po pierwszym cięciu cesarskim warto mieć na uwadze kilka czynników, które będą brane pod uwagę przy planowaniu kolejnej ciąży. Jak przekonuje Ewa Janiuk, czas połogu jest bardzo ważny i warto wtedy odpowiednio o siebie zadbać.
– Aby przygotować się do kolejnej ciąży po cięciu cesarskim bardzo ważne jest prawidłowe wyrehabilitowanie się i sposób postępowania po pierwszym cięciu – tłumaczy położna. – Trzeba dać szansę organizmowi, aby wszystko mogło się dobrze zagoić i pozrastać, aby cały aparat więzadłowy wrócił do normy, aby nie powstawały zrosty i zgrubienia. Poza tym ważne jest, aby sprawdzić za pomocą USG w jaki sposób zagojony jest mięsień macicy. Jeżeli ok. 6. tygodnia po cięciu wszystko jest prawidłowo zrośnięte, nie ma żadnych przewężeń, nieprawidłowości, rozejścia się mięśni, to wg badań nie stwierdzono przypadku rozejścia się blizny macicy przy kolejnej ciąży i porodzie fizjologicznym. Informacje uzyskane pod koniec połogu dają nam dodatkowe zabezpieczenie na kolejną ciążę – mówi Ewa Janiuk.
Jak dodaje Gabriela Eliasz-Łukasiewicz (fizjoterapeutka specjalizująca się w osteopatii porodu i ciąży, która na co dzień opiekuje się kobietami w ciąży i po porodzie), dobrze jest skontrolować stan blizny zaraz po cięciu. – Najlepiej zrobić to przed kolejną ciążą, wtedy można jeszcze popracować nad blizną, rozluźnić ją. Spowodowane przez nią ograniczenia mogą wpływać na jakość kolejnej ciąży, a nawet na możliwość zajścia w ciążę. Do dwóch lat od cięcia można jeszcze wiele zdziałać, bo blizna jest jeszcze uznawana za świeżą – tłumaczy
Jak dodaje Ewa Janiuk, ważne jest także, aby po zajściu w kolejną ciążę jak najszybciej skontaktować się z ginekologiem.
– To nie jest tak, że każda kolejna ciąża po cięciu cesarskim jest całkowicie bezpieczna. Bardzo ważne jest, aby sprawdzić, w którym miejscu zagnieździła się zapłodniona komórka jajowa. Jeśli jest usytuowana w dnie macicy, to nie będzie miała problemu z rozwojem i jest to nieporównywalnie bezpieczniejsze. Trzeba bowiem pamiętać, że na wysokości przecięcia mięśnia macicy pojawia się bliznowiec i powstaje tam przewężenie. Jeżeli zarodek zaczyna rozwijać się stosunkowo nisko, może dojść do nieprawidłowego usytuowania łożyska i może ono wrastać w tę cześć, gdzie pojawia się przewężenie. To może stanowić zagrożenie. Im więcej czynników skontrolujemy i zadbamy po cięciu cesarskim, tym bezpieczniejsza będzie kolejna ciąża – tłumaczy położna.
Przed kolejnym porodem lekarz oceni stan blizny mięśnia macicy poprzez wywiad, badania palpacyjne dolnego odcinka macicy przez powłoki brzuszne oraz zastosowanie USG. Pozwoli to na rozpoznanie zagrożenia pęknięcia blizny macicznej podczas porodu, czym bardzo często straszy się kobiety decydujące się na VBAC.
Zagrożenia
Ryzyko pęknięcia macicy i rozejścia się blizny według licznych badań jest niewielkie i wynosi ok. pół procenta. Mimo to, wciąż straszy się kobiety tymi zagrożeniami. Według serii badań ryzyko pęknięcia macicy podczas porodu pochwowego po cesarskim cięciu wynosi ok. 1 na 200 prób, jeśli poród nie jest indukowany [1]. Ryzyko może być wyższe, jeśli odstęp między dwoma porodami jest mniejszy niż 18 miesięcy. Pod koniec XX wieku uznano, że cięcie w dolnej części macicy nie wiąże się ze znacząco zwiększonym ryzykiem pęknięcia macicy w kolejnej ciąży.
W ocenie bezpieczeństwa podjęcia próby VBAC ma pomóc też ultrasonograficzny pomiar szerokości blizny po cięciu. Ryzyko pęknięcia wzrasta wraz ze zmniejszeniem szerokości blizny. Za bezpieczną graniczną szerokość dolnego odcinka w miejscu blizny przyjęto 3 mm. – Według mnie o wiele ważniejsza niż szerokość blizny jest jej elastyczność i funkcjonalność. Nawet blizna poniżej 2 mm może się tym charakteryzować – mówi Gabriela Eliasz-Łukasiewicz.
Aby VBAC był możliwy, konieczne jest zakwalifikowanie do porodu, a to – zgodnie z wytycznymi Amerykańskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników – powinno być indywidualne i uwzględniające sytuację danej pacjentki. Do podjęcia ostatecznej decyzji niezbędna jest szczegółowa analiza przebiegu ciąży, porodu i aktualnej sytuacji położniczej.
W opracowaniach naukowych na ten temat można znaleźć informacje, że urazy u pacjentek, których ciąże były rozwiązywane powtórnie cięciem cesarskim, są znacznie poważniejsze. Urazy po porodzie drogami rodnymi po cc dotyczą najczęściej pęknięć szyjki macicy, ścian pochwy i krocza, zaś po cięciu – macicy. Wyższa średnia utrata krwi dotyczy kobiet, których ciążę po raz kolejny rozwiązywano cesarskim cięciem[2].
– Każde kolejne cięcie stanowi dla kobiety zagrożenie zdrowotne. Wiąże się to z otwarciem jamy brzusznej, co nie jest zabiegiem obojętnym dla kobiety i ma daleko idące konsekwencje. To istotne, bo poza planami prokreacyjnymi trzeba wziąć pod uwagę, że w dowolnym momencie życia może się pojawić konieczność wykonania jakiejś operacji (np. wyrostka). Poza tym więcej niż trzy cięcia cesarskie to już dla kobiety duże zagrożenie życia i zdrowia – mówi Ewa Janiuk.
Poród
Obecnie cięcie cesarskie jest wykonywane tak, aby kolejny poród mógł odbyć się drogą pochwową. Nacięcia dokonuje się w dolnym odcinku macicy, na granicy jej części aktywnej (ta, która się kurczy) i nieaktywnej. Jest tak robione po to, by nie zaburzać przebiegu pasm włókien mięśni macicy i aby w przyszłości poród drogami rodnymi był możliwy.
Poród drogą pochwową po uprzednim cesarskim cięciu jest uznawany za poród podwyższonego ryzyka i zgodnie z zaleceniami PTG stan kobiety rodzącej i jej dziecka powinien być stale monitorowany.
– Przy porodzie u kobiety po przebytym cc zawsze była wymagana wzmożona opieka położnicza. Trzeba jednak mieć na uwadze, że jest to poród, który wymaga dużej cierpliwości i że nie można sobie tutaj pozwolić na dodatkowe wspomaganie czynności skurczowej. Podanie oksytocyny jest błędem. To poród, który wymaga czasu i zwiększonej opieki, co nie oznacza, że nie jest on możliwy – mówi Ewa Janiuk.
Wsparcie
Wiele kobiet mających za sobą VBAC podkreśla, że duże znaczenie miało dla nich wsparcie otoczenia. Często przy tej decyzji pojawiają się głosy, że to niepotrzebne i łatwiej byłoby zrobić kolejne cięcie. Bywa, że nawet lekarze uznają to za fanaberię. Nie wszyscy lekarze podają rzetelne, pełne informacje. Nierzadko bardziej koncentrują się na potencjalnym ryzyku niż na tym, jakie korzyści niesie za sobą ta decyzja.
Jak przekonuje Gabriela Eliasz-Łukasiewicz, kiedy myślimy o VBAC, dobrze jest poszukać grupy wsparcia, w tym także lekarza i położnej, którzy będą wspierać kobietę w jej decyzji. Grupy wsparcia często też dysponują wiedzą, gdzie są placówki przychylne VBAC. –Trzeba się też uzbroić w dużą wiedzę, rzeczowe argumenty – mówi. – Jeżeli mam informacje i jestem przygotowana, to wiem, czego się mogę spodziewać. Warto się też jednak nie zamykać na cesarskie cięcie, bo jeżeli wystąpi taka konieczność, to będzie musiało być zrobione – dodaje.
Zdaniem Ewy Janiuk kobiety decydujące się na VBAC są narażone na bardzo negatywne oddziaływanie psychologiczne. – W dokumentach, które podpisują kobiety przy przyjęciu do szpitala do porodu naturalnego po przebytym cięciu, jest zawarta informacja: „Wyrażam świadomą zgodę na PRÓBĘ porodu drogami rodnymi”. Założenie, że jest to próba porodu, od razu niweczy nadzieje na to, że ten poród ma możliwość zakończyć się w naturalny sposób. Tego typu oddziaływanie nie jest dobre – dodaje. Zdaniem położnej przy podjęciu decyzji o porodzie naturalnym po cesarskim cięciu przydaje się pewność siebie i zdeterminowanie.
Pomocnym miejscem, zarówno dla tych mocno zdeterminowanych, szukających informacji i wsparcia dla swojej decyzji, jak i tych wahających się pomiędzy decyzją o VBAC a planowanym powtórnym cięciem, jest strona „Naturalnie po cesarce”. Można tam znaleźć wiele historii kobiet, które mają takie doświadczenie za sobą.
W ramach przygotowań warto skontaktować się też z położną prowadzącą spotkania edukacyjne,zapoznać ze swoimi prawami, przygotować plan porodu i odwiedzić miejsce, w którym zamierzamy rodzić.
Historyczne oświadczenie „Pierwsza cesarska – zawsze cesarka” padło w 1916 roku, kiedy cesarskie cięcie nie było jeszcze tak popularną operacją. Od tego czasu wiele się zmieniło, w tym również technika wykonywania cięcia. Od 1980 roku wzrosło zainteresowanie porodami naturalnymi po uprzednim cesarskim cięciu. W tym samym roku w USA uznano, że jest to jedna z dróg pozwalająca opanować rosnącą liczbę cesarskich cięć. A ta rośnie także i u nas. Z danych Instytutu Matki i Dziecka wynika, że w 2014 roku 42% porodów w Polsce odbyło się przez cesarskie cięcie. Przyczynia się do tego także rosnąca liczba cięć wykonywanych u kobiet rodzących po raz pierwszy. I choć od sławnego oświadczenia minęło już 100 lat, wciąż panuje błędne przekonanie, że cesarka przekreśla szanse na urodzenie kolejnego dziecka drogami natury.
VBAC
„Stan po przebytym cięciu cesarskim” nie musi być wskazaniem do kolejnego cięcia. Jak mówi położna Ewa Janiuk wszystko zależy jednak od tego, z jakich powodów to pierwsze cięcie miało miejsce. – Jeżeli były to wskazania zdrowotne dotyczące mamy (np. bardzo wąskie wymiary miednicy, nieprawidłowości w budowie anatomicznej miednicy czy macicy), to każda kolejna ciąża może być wskazaniem do cięcia – tłumaczy. W przypadku jednak, gdy wskazaniem do cięcia był np. brak postępu porodu, wcale tak być nie musi. Podobnie jest z wszelkimi czynnikami związanymi z dzieckiem (np. zaburzenia tętna płodu, położenie pośladkowe). To, że tego typu sytuacje wystąpiły przy jednym porodzie, nie musi oznaczać, że powtórzą się przy następnym.
Wśród czynników, które będą brane pod uwagę przed kolejnym porodem, będą m.in.: rodzaj cięcia wykonanego przy poprzednim porodzie, przyczyna cesarskiego cięcia, nadwaga kobiety, wielkość płodu, położenie płodu, wiek matki, choroby matki, czas między jednym a drugim porodem.
Według ACOG (American Congress of Obstetricians and Gynecologists) próbę porodu siłami natury po przebytym cięciu cesarskim należy podjąć, gdy:
- U ciężarnej nie występują powtarzalne wskazania do cięcia cesarskiego, np. nieprawidłowa budowa kanału rodnego itp. oraz nie wystąpiły nowe, np. łożysko przodujące.
- Poprzednie cięcie było poprzeczne, w dolnym odcinku.
- Poród dotyczy pojedynczego płodu w położeniu podłużnym główkowym.
- Szacowana masa płodu <4000g.
- Blizna w dolnym odcinku macicy, oceniana w USG>3,5mm.
- Jest dostępna sala operacyjna i personel.
- Pacjentka wyraża zgodę na ten sposób ukończenia ciąży.
Jak podaje PTG, poród po przebytym cięciu cesarskim może być bezpieczny, gdy istnieją dogodne warunki ze strony rodzącej i płodu, a zespół prowadzący poród jest przygotowany do ciągłego monitorowania porodu i szybkiego wykonania cięcia cesarskiego w przypadku pojawiających się powikłań podczas porodu.
Zdaniem PTG:
- U kobiety z przebytym więcej niż jednym cięciem cesarskim można podejmować próbę porodu drogą pochwową.
- Ciąża wielopłodowa nie stanowi bezwzględnego przeciwwskazania do porodu drogami rodnymi po cięciu cesarskim.
- Cukrzyca nie jest przeciwwskazaniem do podjęcia próby porodu drogami rodnymi u kobiet po przebytym cięciu cesarskim.
- Podejrzenie makrosomii płodu nie stanowi przeciwwskazania do porodu drogami rodnymi u kobiet po przebytym cięciu cesarskim, jednak należy rozważyć rozwiązanie przez cięcie cesarskie.
- Kobiety rodzące w okresie 18-24 miesięcy po przebytym cięciu cesarskim powinny być poinformowane o zwiększonym ryzyku pęknięcia macicy podczas porodu.
- Poród po 40. tygodniu ciąży nie stanowi przeciwwskazania do podjęcia próby porodu drogami rodnymi u kobiet po przebytym cięciu cesarskim.
Im więcej wiemy, tym lepiej. Wiele informacji możemy zebrać dużo wcześniej, jeszcze zanim pojawi się myśl o kolejnym dziecku.
Przygotowania
Już po pierwszym cięciu cesarskim warto mieć na uwadze kilka czynników, które będą brane pod uwagę przy planowaniu kolejnej ciąży. Jak przekonuje Ewa Janiuk, czas połogu jest bardzo ważny i warto wtedy odpowiednio o siebie zadbać.
– Aby przygotować się do kolejnej ciąży po cięciu cesarskim bardzo ważne jest prawidłowe wyrehabilitowanie się i sposób postępowania po pierwszym cięciu – tłumaczy położna. – Trzeba dać szansę organizmowi, aby wszystko mogło się dobrze zagoić i pozrastać, aby cały aparat więzadłowy wrócił do normy, aby nie powstawały zrosty i zgrubienia. Poza tym ważne jest, aby sprawdzić za pomocą USG w jaki sposób zagojony jest mięsień macicy. Jeżeli ok. 6. tygodnia po cięciu wszystko jest prawidłowo zrośnięte, nie ma żadnych przewężeń, nieprawidłowości, rozejścia się mięśni, to wg badań nie stwierdzono przypadku rozejścia się blizny macicy przy kolejnej ciąży i porodzie fizjologicznym. Informacje uzyskane pod koniec połogu dają nam dodatkowe zabezpieczenie na kolejną ciążę – mówi Ewa Janiuk.
Jak dodaje Gabriela Eliasz-Łukasiewicz (fizjoterapeutka specjalizująca się w osteopatii porodu i ciąży, która na co dzień opiekuje się kobietami w ciąży i po porodzie), dobrze jest skontrolować stan blizny zaraz po cięciu. – Najlepiej zrobić to przed kolejną ciążą, wtedy można jeszcze popracować nad blizną, rozluźnić ją. Spowodowane przez nią ograniczenia mogą wpływać na jakość kolejnej ciąży, a nawet na możliwość zajścia w ciążę. Do dwóch lat od cięcia można jeszcze wiele zdziałać, bo blizna jest jeszcze uznawana za świeżą – tłumaczy
Jak dodaje Ewa Janiuk, ważne jest także, aby po zajściu w kolejną ciążę jak najszybciej skontaktować się z ginekologiem.
– To nie jest tak, że każda kolejna ciąża po cięciu cesarskim jest całkowicie bezpieczna. Bardzo ważne jest, aby sprawdzić, w którym miejscu zagnieździła się zapłodniona komórka jajowa. Jeśli jest usytuowana w dnie macicy, to nie będzie miała problemu z rozwojem i jest to nieporównywalnie bezpieczniejsze. Trzeba bowiem pamiętać, że na wysokości przecięcia mięśnia macicy pojawia się bliznowiec i powstaje tam przewężenie. Jeżeli zarodek zaczyna rozwijać się stosunkowo nisko, może dojść do nieprawidłowego usytuowania łożyska i może ono wrastać w tę cześć, gdzie pojawia się przewężenie. To może stanowić zagrożenie. Im więcej czynników skontrolujemy i zadbamy po cięciu cesarskim, tym bezpieczniejsza będzie kolejna ciąża – tłumaczy położna.
Przed kolejnym porodem lekarz oceni stan blizny mięśnia macicy poprzez wywiad, badania palpacyjne dolnego odcinka macicy przez powłoki brzuszne oraz zastosowanie USG. Pozwoli to na rozpoznanie zagrożenia pęknięcia blizny macicznej podczas porodu, czym bardzo często straszy się kobiety decydujące się na VBAC.
Zagrożenia
Ryzyko pęknięcia macicy i rozejścia się blizny według licznych badań jest niewielkie i wynosi ok. pół procenta. Mimo to, wciąż straszy się kobiety tymi zagrożeniami. Według serii badań ryzyko pęknięcia macicy podczas porodu pochwowego po cesarskim cięciu wynosi ok. 1 na 200 prób, jeśli poród nie jest indukowany [1]. Ryzyko może być wyższe, jeśli odstęp między dwoma porodami jest mniejszy niż 18 miesięcy. Pod koniec XX wieku uznano, że cięcie w dolnej części macicy nie wiąże się ze znacząco zwiększonym ryzykiem pęknięcia macicy w kolejnej ciąży.
W ocenie bezpieczeństwa podjęcia próby VBAC ma pomóc też ultrasonograficzny pomiar szerokości blizny po cięciu. Ryzyko pęknięcia wzrasta wraz ze zmniejszeniem szerokości blizny. Za bezpieczną graniczną szerokość dolnego odcinka w miejscu blizny przyjęto 3 mm. – Według mnie o wiele ważniejsza niż szerokość blizny jest jej elastyczność i funkcjonalność. Nawet blizna poniżej 2 mm może się tym charakteryzować – mówi Gabriela Eliasz-Łukasiewicz.
Aby VBAC był możliwy, konieczne jest zakwalifikowanie do porodu, a to – zgodnie z wytycznymi Amerykańskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników – powinno być indywidualne i uwzględniające sytuację danej pacjentki. Do podjęcia ostatecznej decyzji niezbędna jest szczegółowa analiza przebiegu ciąży, porodu i aktualnej sytuacji położniczej.
W opracowaniach naukowych na ten temat można znaleźć informacje, że urazy u pacjentek, których ciąże były rozwiązywane powtórnie cięciem cesarskim, są znacznie poważniejsze. Urazy po porodzie drogami rodnymi po cc dotyczą najczęściej pęknięć szyjki macicy, ścian pochwy i krocza, zaś po cięciu – macicy. Wyższa średnia utrata krwi dotyczy kobiet, których ciążę po raz kolejny rozwiązywano cesarskim cięciem[2].
– Każde kolejne cięcie stanowi dla kobiety zagrożenie zdrowotne. Wiąże się to z otwarciem jamy brzusznej, co nie jest zabiegiem obojętnym dla kobiety i ma daleko idące konsekwencje. To istotne, bo poza planami prokreacyjnymi trzeba wziąć pod uwagę, że w dowolnym momencie życia może się pojawić konieczność wykonania jakiejś operacji (np. wyrostka). Poza tym więcej niż trzy cięcia cesarskie to już dla kobiety duże zagrożenie życia i zdrowia – mówi Ewa Janiuk.
Poród
Obecnie cięcie cesarskie jest wykonywane tak, aby kolejny poród mógł odbyć się drogą pochwową. Nacięcia dokonuje się w dolnym odcinku macicy, na granicy jej części aktywnej (ta, która się kurczy) i nieaktywnej. Jest tak robione po to, by nie zaburzać przebiegu pasm włókien mięśni macicy i aby w przyszłości poród drogami rodnymi był możliwy.
Poród drogą pochwową po uprzednim cesarskim cięciu jest uznawany za poród podwyższonego ryzyka i zgodnie z zaleceniami PTG stan kobiety rodzącej i jej dziecka powinien być stale monitorowany.
– Przy porodzie u kobiety po przebytym cc zawsze była wymagana wzmożona opieka położnicza. Trzeba jednak mieć na uwadze, że jest to poród, który wymaga dużej cierpliwości i że nie można sobie tutaj pozwolić na dodatkowe wspomaganie czynności skurczowej. Podanie oksytocyny jest błędem. To poród, który wymaga czasu i zwiększonej opieki, co nie oznacza, że nie jest on możliwy – mówi Ewa Janiuk.
Wsparcie
Wiele kobiet mających za sobą VBAC podkreśla, że duże znaczenie miało dla nich wsparcie otoczenia. Często przy tej decyzji pojawiają się głosy, że to niepotrzebne i łatwiej byłoby zrobić kolejne cięcie. Bywa, że nawet lekarze uznają to za fanaberię. Nie wszyscy lekarze podają rzetelne, pełne informacje. Nierzadko bardziej koncentrują się na potencjalnym ryzyku niż na tym, jakie korzyści niesie za sobą ta decyzja.
Jak przekonuje Gabriela Eliasz-Łukasiewicz, kiedy myślimy o VBAC, dobrze jest poszukać grupy wsparcia, w tym także lekarza i położnej, którzy będą wspierać kobietę w jej decyzji. Grupy wsparcia często też dysponują wiedzą, gdzie są placówki przychylne VBAC. –Trzeba się też uzbroić w dużą wiedzę, rzeczowe argumenty – mówi. – Jeżeli mam informacje i jestem przygotowana, to wiem, czego się mogę spodziewać. Warto się też jednak nie zamykać na cesarskie cięcie, bo jeżeli wystąpi taka konieczność, to będzie musiało być zrobione – dodaje.
Zdaniem Ewy Janiuk kobiety decydujące się na VBAC są narażone na bardzo negatywne oddziaływanie psychologiczne. – W dokumentach, które podpisują kobiety przy przyjęciu do szpitala do porodu naturalnego po przebytym cięciu, jest zawarta informacja: „Wyrażam świadomą zgodę na PRÓBĘ porodu drogami rodnymi”. Założenie, że jest to próba porodu, od razu niweczy nadzieje na to, że ten poród ma możliwość zakończyć się w naturalny sposób. Tego typu oddziaływanie nie jest dobre – dodaje. Zdaniem położnej przy podjęciu decyzji o porodzie naturalnym po cesarskim cięciu przydaje się pewność siebie i zdeterminowanie.
Pomocnym miejscem, zarówno dla tych mocno zdeterminowanych, szukających informacji i wsparcia dla swojej decyzji, jak i tych wahających się pomiędzy decyzją o VBAC a planowanym powtórnym cięciem, jest strona „Naturalnie po cesarce”. Można tam znaleźć wiele historii kobiet, które mają takie doświadczenie za sobą.
W ramach przygotowań warto skontaktować się też z położną prowadzącą spotkania edukacyjne,zapoznać ze swoimi prawami, przygotować plan porodu i odwiedzić miejsce, w którym zamierzamy rodzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz