Dym z papierosów uszkadza słuch najmłodszych

Z najnowszych badań wynika, że dym tytoniowy poważnie szkodzi małym dzieciom. U trzylatków, których matki paliły w ciąży i po porodzie, aż 2,4 raza częściej diagnozowano zaburzenia słuchu niż u ich rówieśników, wychowujących się bez kontaktu z dymem papierosowym. 

Wyniki badania obejmującego ponad 50 tys. dzieci, zostały opublikowane na łamach pisma „Paediatric and Perinatal Epidemiology”.

Naukowcy z Uniwersytetu w Kioto porównali słuch ponad 50 tys. trzyletnich dzieci i zestawili te dane z wcześniejszą ekspozycją maluchów na działanie dymu tytoniowego.

Okazało się, że 15,2 proc. dzieci było wystawione na działanie skutków wcześniejszego palenia przez matki tylko w okresie płodowym. 3,8 proc. dzieci było przy tym narażone na działanie dymu tylko w okresie płodowym, 3,9 proc. tylko w wieku 4 miesięcy, a 0,9 proc. w obu tych okresach.

Uszkodzenia słuchu w wieku 3 lat pojawiały się całkiem często, bo aż u 4,6 proc. ogółu dzieci, a dym tytoniowy znacząco podnosił ryzyko. W porównaniu do dzieci niewystawionych na działanie dymu, trzylatki, których matki paliły przed zajściem w ciążę były o 26 proc. bardziej narażone na zaburzenia słuchu.

Palenie w czasie ciąży wiązało się natomiast ze wzrostem zagrożenia o 68 proc. Dzieci narażone na bierne palenie w wieku 4 miesięcy były natomiast o 30 proc. bardziej zagrożone problemami ze słuchem. Jednak trzylatki, które poddawane były działaniu dymu w okresie płodowym i w wieku 4 miesięcy, miały problemy ze słuchem aż 2,4 raza częściej.

– Chociaż powszechne zalecenia przestrzegają przed paleniem w czasie ciąży i w obecności dzieci, niektóre kobiety nadal palą, kiedy są w ciąży, a do tego wiele małych dzieci wystawionych jest na działanie biernego palenia – mówi dr Koji Kawakami z Uniwersytetu w Kioto.

Wyniki badania jasno wskazują na fakt, że poprzez zapobieganie ekspozycji na dym papierosowy w ciąży i po porodzie można znacznie zmniejszyć ryzyko zaburzeń słuchu u najmłodszych. Niezwykle istotna jest przy tym edukacja i zwiększanie świadomości społeczeństwa.