PRP - cudowna terapia w leczeniu niepłodności – czy zwykłe oszustwo?


Niektóre kliniki leczenia niepłodności stosują terapie, których skuteczność u ludzi nie została naukowo potwierdzona. W skrajnych przypadkach dotyczy to również ich bezpieczeństwa. Niektóre z ośrodków zajmujących się leczenia niepłodności idą nawet krok dalej – przed zastosowaniem metody u ludzi, nie wykonują nawet testów na zwierzętach, co czyni z proponowanego klientkom leczenia wyjątkowo ryzykowny eksperyment.
Takim przykładem są iniekcje osocza bogatopłytkowego (z ang. platelet rich plasma – PRP) bezpośrednio do jajników. Zastrzyki, jak twierdzi wynalazca tej metody, dr Skafianoudis z Grecji, są skuteczne w około 2/3 przypadków. Terapia sprawia, że poddane jej kobiety zaczynają regularnie miesiączkować, i przestają cierpieć z powodu przejawów wczesnej menopauzy. U starszych kobiet, po 46 roku życia – udaje się nawet ten proces odwrócić. Inne jego klientki, które dotąd przebyły liczne poronienia po procedurze in vitro, dzięki „odmładzaniu jajników” zachodzą w ciążę. Lekarz podejrzewa, że wznowienie czynności jajników związane jest z czynnikami wzrostu zawartymi w osoczu bogatopłytkowym, a z dobrodziejstw terapii mogą skorzystać panie z licznymi problemami natury medycznej.
Niestety, prezentacja dokonań greckiego lekarza nie wzbudziła entuzjazmu wśród specjalistów.
Dlaczego? Podczas prelekcji podczas corocznego kongresu European Society of Human Reproduction and Embryology, nie mógł przedstawić żadnych wyników badań, które popierałyby jego twierdzenia, jak i potwierdzały, że w wyniku terapii powstają prawidłowe komórki jajowe, które nadają się do zapłodnienia. Jak mówi embriolog Virginia Bolton na łamach New Scientist – „Nie należy się ekscytować czymś, kiedy nie ma dowodów że to w ogóle działa”. Szczególnie, że nie wiadomo czy terapia czynnikami wzrostu nie zwiększa ryzyka innych problemów zdrowotnych w przyszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Świat i edukacja dziecka , Blogger