Pierwsza jesień, pierwsze przeziębienie niemowlaka
Pierwsza jesień w życiu oznacza zwykle pierwsze przeziębienie niemowlaka. Jak pomóc maluchowi w poradzeniu sobie z nieprzyjemnymi objawami?
Trudno sobie wyobrazić, jak czuje się dziecko, gdy po raz pierwszy w życiu dopada je przeziębienie. Zadowolonego malucha nagle zaskakuje ból gardła, katar, a głowa staje się gorąca. To musi być szokujące. Nic więc dziwnego, że pierwsze przeziębienia są zwykle okupione łzami i niezadowoleniem. Zwykle ciężko nam patrzeć na dziecięce cierpienie i mamy nadzieję, że coś uda się zrobić, by mu przeciwdziałać. Od czego zacząć?
Typowe objawy
Pierwszym objawem przeziębienia jest zwykle dziecięca irytacja i rozdrażnienie. Czasem maluch głośno wyraża swoje niezadowolenie z nowej sytuacji, innym razem robi się senny i dosłownie cały dzień chce spędzić pod kołdrą. Następny objaw to zatkany nos, który może szybko zaowocować wodną wydzieliną. Dzień lub dwa później pojawia się gorączka, a wraz z nią wszystkie znane nam objawy grypy, o których dziecko nie umie nam powiedzieć. Ból gardła i głowy, uczucie zimna lub gorąca, bóle mięśni – dla małego człowieka to zwykle prawdziwa katastrofa. Takie objawy trwają zwykle około tygodnia.
Jak pomóc dziecku?
Przeziębienia nie da się wyleczyć – nawet leki dla dorosłych najczęściej zajmują się tylko leczeniem objawów, a nie przyczyn. Można zrobić jednak wiele, by złagodzić ból, poprawić samopoczucie i zwiększyć komfort. Po pierwsze: karmienie. Mleko mamy to najlepsze pożywienie dla chorego dziecka – pokarm zawiera przeciwciała, które pomagają zwalczyć infekcje. Przeziębiony maluch zwykle nie ma ochoty na jedzenie, co może zaowocować odwodnieniem. Nie wmuszajmy więc w niego dużych porcji pokarmu tylko zadbajmy o małe ilości mleka raz na dwie-trzy godziny. Karmienie może zresztą być konieczne częściej, bo niektórym dzieciom przynosi to ulgę w chorobie – tak jak nam szklanka gorącej herbaty z imbirem. Niektóre maluchy unikają karmienia z prozaicznej przyczyny – zatkany nos uniemożliwia im ssanie piersi czy smoczka bez utraty tchu! W takim wypadku warto wybrać się do apteki po spray lub sztyft do nosa dla najmłodszych i aplikować go na piętnaście minut przed karmieniem, a później delikatnie wytrzeć dziecku nos. Ta metoda ma tylko jedną wadę – jest mało dzieci, które lubią, gdy wkłada się im coś do nosa, dlatego może się to skończyć płaczem. Warto zabezpieczyć delikatnym kremem skórę wokół nosa i ust, dzięki czemu po „maratonie” ciągłego wydmuchiwania nosa dziecko nie będzie skarżyło się z powodu bólu tych miejsc.
Co z gorączką?
Gorączka to naturalny objaw przeziębienia. Jednak u dzieci poniżej trzeciego miesiąca życia każdy wzrost temperatury powyżej 38 stopni Celsjusza powinien być skonsultowany z pediatrą. Dzieci poniżej szóstego miesiąca życia powinny natychmiast zostać zbadane przez lekarza, jeśli ich gorączka jest wyższa, niż 39 stopni. Dzieci młodsze, niż trzymiesięczne warto zabrać do lekarza za każdym razem, gdy zaczynają się źle czuć. Im młodsze dziecko, tym słabszy układ odpornościowy, więc to, co może wyglądać, jak zwykła grypa, w rzeczywistości może być czymś znacznie poważniejszym. Małe dzieci trzeba też zabrać do lekarza, jeśli po wyleczonym przeziębieniu temperatura znów zaczyna rosnąć i pojawiają się niepokojące objawy – może to być wynikająca ze spadku odporności groźniejsza infekcja.
Czym leczyć?
Dzieciom nie można podawać żadnych lekarstw przeznaczonych dla dorosłych. Efekty mogą być odwrotne od zamierzonych. Teoretycznie maluchom powyżej drugiego miesiąca życia można podawać paracetamol, a tym powyżej trzeciego miesiąca i pięciu kilogramów wagi – ibuprofen. Nie zawsze mamy jednak pewność, co do ilości środka w tabletce z apteki, lepiej jest więc poprosić o lekarstwo przeznaczone specjalnie dla dzieci. Po podaniu lekarstwa dziecko powinno odczuwać mniejszy ból, a gorączka po pół godzinie powinna zacząć spadać.
Jak zapobiec w przyszłości?
To trudne zadanie, szczególnie, że wirusy przeziębienia i grypy przenoszone są w powietrzu, na zabawkach, rękach czy przez towarzystwo osób przeziębionych. Nawet wizyta u lekarza w innej sprawie i pobyt w poczekalni pełnej chorych dzieci może więc zaowocować grypą. Do prewencji przeziębienia należy karmienie piersią – w mleku mamy znajdują się naturalne przeciwciała. Poza tym, warto myć ręce po każdym pobycie poza domem i o to samo prosić domowników. Niestety, pomimo środków ostrożności dziecko prędzej czy później znów zachoruje. Warto być na to przygotowanym (szczególnie jesienią i zimą) i pamiętać, że z wiekiem maluch będzie sobie radził z przeziębieniem coraz lepiej i coraz bardziej samodzielnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz