Syndrom baby blues

Bywa, że narodziny dziecka nie cieszą, trudno jest odnaleźć się w nowej roli, a jednocześnie presja najbliższych zmusza, by udawać szczęśliwą, bo inaczej przecież nie wypada. Do tego dochodzi zmęczenie zwłaszcza po ostatnim, niełatwym miesiącu ciąży, po porodzie i nieprzespanych nocach, kiedy trzeba zająć się noworodkiem. Sytuacja pogarsza się, gdy mówienie o swoich problemach trafia na niezrozumienie ze strony najbliższych, którzy nie przyjmują do wiadomości, że młoda mama może cierpieć na syndrom baby blues.
Nie chodzi o prezentowanie samych pesymistycznych wizji macierzyństwa. Nierzadko jego obraz odbiega jednak od ideału i jest to zupełnie normalne. Nie da się przecież ukryć, że ilość zmian, które nastają tuż po porodzie, oraz obowiązki, które trzeba ze sobą pogodzić, potrafią być przytłaczające. Do tego dochodzą oczekiwania ze strony najbliższych i niejednokrotnie ich kontrola, czy młoda mama sprawdza się w nowej roli. Stereotyp, że kobieta, która urodzi dziecko, musi być szczęśliwa, oślepia na tyle, że jakiekolwiek od tego odstępstwo bywa przedmiotem krytyki.
– Jest to błędny pogląd – wyjaśnia psycholog, dr Agnieszka Gawor – U kobiety, która zachodzi w ciążę, ale nie odczuwa radości, włącza się poczucie winy, że jest złą kobietą, nie będzie dobrą matką. Zaczyna myśleć o sobie negatywnie, co może faktycznie prowadzić do zachowań depresyjnych albo depresji poporodowej. A to z kolei zawsze w konsekwencji przekłada się na dziecko – dodaje.
Baby blues
Baby blues, czyli tzw. smutek poporodowy, to naturalny stan emocjonalny, obejmujący blisko 80% kobiet, które właśnie zostały matkami. Jego przyczynę upatruje się w zmianach hormonalnych, a objawia się on na ogół przygnębieniem, płaczliwością, lękiem, rozkojarzeniem, które towarzyszą kobiecie tuż po urodzeniu dziecka. Młoda mama często czuje się przytłoczona nowymi obowiązkami, ma trudności z odnalezieniem się w nowej roli, w dodatku nierzadko odczuwa zmęczenie i brak chęci, aby o siebie zadbać. Syndrom nasila się zwłaszcza wtedy, gdy kobieta nie może liczyć na odpowiednie wsparcie partnera czy bliskich osób. W przypadku braku jakiejkolwiek pomocy, macierzyństwo wymaga od niej zaangażowania 24 godziny na dobę, a to może być ponad jej siły.
Objawy baby blues na ogół pojawiają się w pierwszym tygodniu po porodzie – w ok. 3-5 dobie po urodzeniu dziecka. Syndrom często bywa mylony z depresją poporodową.
Baby blues a depresja poporodowa
Baby blues w przeciwieństwie do depresji poporodowej trwa krócej – ok. 2-6 tygodni po porodzie (depresja utrzymuje się przez kilka miesięcy, czy nawet lat, i objawia się na ogół do ok. 12 miesięcy po narodzinach dziecka). Jego objawy się łagodniejsze, cechują się drażliwością, brakiem zainteresowania dzieckiem, przygnębieniem, wahaniami nastrojów, zmęczeniem, a czasami – nadmierną aktywnością. Baby blues nie wymaga leczenia farmakologicznego, ustępuje sam, natomiast depresja wymaga konsultacji z odpowiednim specjalistą. Jeżeli objawy baby blues nasilają się i są odczuwalne przez dłuższy czas, należy skontaktować się ze specjalistą.
Smutna mama
Baby blues częściej pojawia się u kobiet, które przed narodzinami dziecka prowadziły aktywny tryb życia, pracowały przez cały okres ciąży, a na skutek zmęczenia i zmian, które zachodzą po narodzinach dziecka, nie potrafią przywyknąć do nowej sytuacji życiowej. Syndrom nasila się też dzięki zmęczeniu. Ostatni etap ciąży bywa męczący, dolegliwości nasilają się, niektóre kobiety czują się ociężałe i chcą już mieć wszystko za sobą. Poród wymaga od mamy sporego wysiłku, a rozpoczynający się tuż po nim okres połogu to czas poświęcony na stopniowy powrót do stanu sprzed ciąży, szczelnie wypełniany nowymi obowiązkami wokół dziecka. Do całego dyskomfortu fizycznego dochodzi jeszcze chęć sprostania wszystkim nowym zadaniom, równoczesnego zadbania o dziecko, dom, a czasami także i pracę.
Baby blues a świeżo upieczony tata
Rola mężczyzny w sytuacji, gdy matka dziecka odczuwa syndrom baby blues, jest nieoceniona. Wsparcie partnera, jego pomoc w realizowaniu domowych obowiązków i pomoc przy zajmowaniu się dzieckiem skutecznie przyczynią się do poprawy samopoczucia kobiety. Również wsparcie psychiczne, czułość i wyrozumiałość odgrywają tutaj bardzo istotną rolę. Jednym z najlepszych rozwiązań jest po prostu wzięcie urlopu na okres, kiedy partnerka ma wyznaczony termin porodu oraz na dwa tygodnie po narodzinach dziecka. Pomoc przy sprzątaniu, robieniu zakupów, zajmowaniu się dzieckiem da kobiecie większy komfort, możliwość, aby znaleźć więcej czasu na odpoczynek i nie martwić się, że lodówka jest pusta, pralka czeka aż ktoś ją włączy, a rachunki niecierpliwią się z ich realizacją. Tego typu pomoc jest w stanie zdziałać wiele, a przy okazji da poczucie pełnego zaangażowania obydwu stron w rodzicielstwo i odnajdywaniu się w nowej sytuacji. Stworzenie przez mężczyznę atmosfery troski o kobietę i dziecko, jego czułość i cierpliwość to najlepszy sposób, aby baby blues ustąpił jak najszybciej.
W przypadku, gdy ojciec dziecka nie jest w stanie odpowiednio zadbać o kobietę w tym czasie, warto skorzystać z pomocy rodziny i przyjaciół, nawet jeśli kobiecie wydaje się, że jest wystarczająco silna, by sprostać wszystkim nowym wyzwaniom.
„Weź się w garść” nie pomoże
Chociaż zjawisko baby blues jest dosyć powszechne, otoczenie młodej mamy nie zawsze jest świadome jego występowania, co jeszcze bardziej naraża ją na niemiłe komentarze. Brak wyrozumiałości wyrażany w banalnym „weź się w garść” oraz całkowita koncentracja swojej uwagi wyłącznie na dziecku na pewno nie pomogą jej w odnalezieniu się w nowej sytuacji. Zanim więc przyjdzie nam oceniać, jak znajoma nam młoda mama radzi sobie w nowej roli, lepiej zaproponować jej chwilę relaksu lub zaoferować pomoc przy opiece nad maleństwem. Mit młodej, tryskającej szczęściem i energią mamy, nie musi być obalany z ogromnym impetem. Wystarczy jeżeli skonfrontujemy go z rzeczywistością i pozwolimy, by czas dał szansę przystosować się matce do wszystkich zmian, które niesie ze sobą macierzyństwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Świat i edukacja dziecka , Blogger