Poród domowy nie zwiększa ryzyka powikłań, jeżeli ciąża przebiega bezproblemowo

Poród domowy jest równie bezpieczny jak ten w szpitalu i nie zwiększa ryzyka komplikacji u kobiet, których ciąża przebiega bez powikłań – donoszą badania opublikowane w najnowszym numerze „Canadian Medical Association Journal”.
Autorami pracy są naukowcy z Kliniki Ginekologii i Położnictwa Uniwersytetu McMaster w Hamilton (Kanada).
Na potrzeby badania porównali oni blisko 11,5 tysiąca planowych porodów w domu i tyle samo planowych porodów w szpitalu, do których doszło na przestrzeni trzech lat w szpitalach w prowincji Ontario. Celem badania było określenie, czy poród domowy w jakikolwiek sposób wpływa na ryzyko urodzenia martwego dziecka, śmierć noworodka lub inne poważne zdarzenia okołoporodowe w przypadku ciąż z grupy niskiego ryzyka. W obserwacji udział wzięły zarówno kobiety rodzące po raz kolejny (65%), jak i pierworódki (35%).
Okazało się, że do porodu w zaplanowanym miejscu doszło u 75% ciężarnych, które chciały rodzić u siebie w domu z położną, i 97% tych, które wybrały szpital. U 8% rodzących w domu konieczna była interwencja medyczna, a w grupie rodzącej w szpitalu wymagało jej 1,7% ciężarnych.
Kobiety, które zdecydowały się na poród w szpitalu, dużo częściej poddawane były za to niepodyktowanym względami bezpieczeństwa interwencjom medycznych, np. nacięciu krocza, podaniu oksytocyny czy przebiciu pęcherza płodowego.
Częstość zgonów wewnątrzmacicznych i/lub noworodkowych wyniosła odpowiednio 1,15 na każde 1000 urodzeń w domu i 0,94 na 1000 urodzeń w szpitalu.– Nasze badanie wykazało, że wśród kobiet, u których ciąża przebiegała bez problemów i które zdecydowały się na poród domowy w towarzystwie położnej, ryzyko zgonu wewnątrzmacicznego lub noworodka oraz poważnych powikłań była mała i nie różniła się od stwierdzanej u rodzących w szpitalu – mówi dr Eileen Hutton, kierowniczka grupy badawczej.
– W porównaniu z rodzącymi w szpitalu, kobiety, które wybrały poród domowy, przeszły za to o wiele mniej zbędnych interwencji medycznych, a ich poród był mniej zmedykalizowany. Porody w tej grupie zaczynały się samoistnie, a matki częściej karmiły piersią w trzeciej i dziesiątej dobie po porodzie – dodaje autorka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Świat i edukacja dziecka , Blogger