Odbijanie po karmieniu noworodka. Czy dziecku musi się odbić?
Czy odbijanie po karmieniu jest konieczne? Czy po karmieniu piersią musi się odbić? – to pytania, które dość często zaprzątają głowę świeżo upieczonych rodziców. Sprawdź, czy dziecku musi się odbić po każdym karmieniu i jakie ma to w ogóle znaczenie.
Dzieci podczas karmienia połykają nie tylko pokarm, lecz także powietrze. W żołądku malucha może pojawić się pęcherzyk powietrza, który będzie chciał przedostać się na zewnątrz. Jest to zupełnie normalne. Odbijanie sprawia, że uwalnia się powietrze, którego maluch „nałykał się” w czasie jedzenia. Jeżeli będzie ono zalegać w brzuszku, może powodować dyskomfort.
Odbijanie a pierś i butelka
Czasami dzieciom odbija się zaraz po karmieniu, czasami trzeba na to poczekać nieco dłużej, a bywa i tak, że maluch zasypia i w ogóle do tego nie dochodzi. Jak przekonuje położna Ewa Janiuk to, czy dziecku powinno się odbić, czy nie, zależy od tego, czym jest karmione.
– Odbijanie nie jest konieczne po karmieniu piersią. Przy prawidłowym przystawieniu do piersi praktycznie całą jamę ustną dziecka zajmuje pierś. Dziecko ssie i połyka mleko mamy i właściwie nie ma tutaj jak dojść do przedostania się powietrza. Jeżeli maluch zasypia spokojnie i nie ma tendencji do silnego, częstego ulewania to nie ma takiej potrzeby – tłumaczy położna.
Sytuacja wygląda jednak inaczej, gdy maluch jest karmiony butelką.
– Przy karmieniu sztucznym – zawsze, obowiązkowo dziecku powinno się odbić – mówi położna. – Już podczas przygotowywania mleka i trzepania butelki zawsze pojawią się w niej pęcherzyki powietrza – dodaje.
Dzieci karmione butelką łatwiej łykają powietrze. Sposób ssania butelki a piersi znacznie się od siebie różni. Ssanie piersi angażuje do pracy wiele mięśni i jest bardziej wymagające niż ssanie smoczka. Mleko z butelki wypływa łatwiej i szybciej, wymaga to niewielkiego nacisku. Maluszek może jeść bardziej łapczywie, często połykając powietrze.
Niemowlę dobrze przystawione do piersi będzie obejmowało swoimi ustami całą brodawkę i oddychało przez nos. Bywa jednak, że maluch często odrywa się od piersi, popłakuje, co może zwiększyć prawdopodobieństwo, że w jego brzuszku pojawi się powietrze. Przy nocnym karmieniu piersią rzadko pojawia się konieczność odbijania dziecka.
Ewa Janiuk, mówiąc o obowiązkowym odbijaniu po karmieniu sztucznym, zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię:
– Jeżeli dziecku odbije się trochę później, kiedy np. odłożymy je do łóżeczka, to może dojść do cofnięcia się zawartości żołądka do okolic buzi dziecka i przedostania się do dróg oddechowych. Naturalny pokarm zawiera na tyle przeciwciał, że nawet jeżeli maluchowi się odbije i uleje to zanim u niego namnożą się bakterie, zadziałają przeciwciała, które będą broniły organizm dziecka przed rozwojem bakterii. Sztuczne mieszkanki nie zawierają przeciwciał, więc jeżeli maluchowi odbije się i np. pokarm zaleje ucho środkowe to łatwiej zalegną się tam bakterie. Dlatego też dzieci karmione mlekiem modyfikowanym częściej zapadają na choroby górnych dróg oddechowych i zapalenie ucha środkowego. W tym przypadku musimy pilnować odbijania za każdym razem i jest to bardzo istotne –tłumaczy położna. – Z drugiej strony muszę przyznać, że nie znam sytuacji, aby noworodkom karmionym sztucznym mlekiem się nie odbijało.
Odbijaniu może towarzyszyć ulewanie, stąd lepiej nie kłaść dziecka na plecach bezpośrednio po karmieniu.
Pozycja
Istotną sprawą jest również pozycja w jakiej trzymamy dziecko do odbicia.
– Ważna jest pozycja do odbijania, która nie powoduje osłabiania mięśni brzucha tylko pozwala w sposób naturalny pracować jelitom. Nie polecam pozycji w pionie, bo jest ona jedną z najgorszych. Taka pozycja uciska brzuszek dziecka, rozciąga mięśnie, zwiększa napięcie karku, sprawia ze cały ciężar naciska na miednicę i brzuszek dziecka. Niemowlę da sobie z nią radę, bo ma już wzmocnione mięśnie. Jednak im mniejsze dziecko, tym bardziej dbajmy o pozycję embrionalną
Dzieci podczas karmienia połykają nie tylko pokarm, lecz także powietrze. W żołądku malucha może pojawić się pęcherzyk powietrza, który będzie chciał przedostać się na zewnątrz. Jest to zupełnie normalne. Odbijanie sprawia, że uwalnia się powietrze, którego maluch „nałykał się” w czasie jedzenia. Jeżeli będzie ono zalegać w brzuszku, może powodować dyskomfort.
Odbijanie a pierś i butelka
Czasami dzieciom odbija się zaraz po karmieniu, czasami trzeba na to poczekać nieco dłużej, a bywa i tak, że maluch zasypia i w ogóle do tego nie dochodzi. Jak przekonuje położna Ewa Janiuk to, czy dziecku powinno się odbić, czy nie, zależy od tego, czym jest karmione.
– Odbijanie nie jest konieczne po karmieniu piersią. Przy prawidłowym przystawieniu do piersi praktycznie całą jamę ustną dziecka zajmuje pierś. Dziecko ssie i połyka mleko mamy i właściwie nie ma tutaj jak dojść do przedostania się powietrza. Jeżeli maluch zasypia spokojnie i nie ma tendencji do silnego, częstego ulewania to nie ma takiej potrzeby – tłumaczy położna.
Sytuacja wygląda jednak inaczej, gdy maluch jest karmiony butelką.
– Przy karmieniu sztucznym – zawsze, obowiązkowo dziecku powinno się odbić – mówi położna. – Już podczas przygotowywania mleka i trzepania butelki zawsze pojawią się w niej pęcherzyki powietrza – dodaje.
Dzieci karmione butelką łatwiej łykają powietrze. Sposób ssania butelki a piersi znacznie się od siebie różni. Ssanie piersi angażuje do pracy wiele mięśni i jest bardziej wymagające niż ssanie smoczka. Mleko z butelki wypływa łatwiej i szybciej, wymaga to niewielkiego nacisku. Maluszek może jeść bardziej łapczywie, często połykając powietrze.
Niemowlę dobrze przystawione do piersi będzie obejmowało swoimi ustami całą brodawkę i oddychało przez nos. Bywa jednak, że maluch często odrywa się od piersi, popłakuje, co może zwiększyć prawdopodobieństwo, że w jego brzuszku pojawi się powietrze. Przy nocnym karmieniu piersią rzadko pojawia się konieczność odbijania dziecka.
Ewa Janiuk, mówiąc o obowiązkowym odbijaniu po karmieniu sztucznym, zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię:
– Jeżeli dziecku odbije się trochę później, kiedy np. odłożymy je do łóżeczka, to może dojść do cofnięcia się zawartości żołądka do okolic buzi dziecka i przedostania się do dróg oddechowych. Naturalny pokarm zawiera na tyle przeciwciał, że nawet jeżeli maluchowi się odbije i uleje to zanim u niego namnożą się bakterie, zadziałają przeciwciała, które będą broniły organizm dziecka przed rozwojem bakterii. Sztuczne mieszkanki nie zawierają przeciwciał, więc jeżeli maluchowi odbije się i np. pokarm zaleje ucho środkowe to łatwiej zalegną się tam bakterie. Dlatego też dzieci karmione mlekiem modyfikowanym częściej zapadają na choroby górnych dróg oddechowych i zapalenie ucha środkowego. W tym przypadku musimy pilnować odbijania za każdym razem i jest to bardzo istotne –tłumaczy położna. – Z drugiej strony muszę przyznać, że nie znam sytuacji, aby noworodkom karmionym sztucznym mlekiem się nie odbijało.
Odbijaniu może towarzyszyć ulewanie, stąd lepiej nie kłaść dziecka na plecach bezpośrednio po karmieniu.
Pozycja
Istotną sprawą jest również pozycja w jakiej trzymamy dziecko do odbicia.
– Ważna jest pozycja do odbijania, która nie powoduje osłabiania mięśni brzucha tylko pozwala w sposób naturalny pracować jelitom. Nie polecam pozycji w pionie, bo jest ona jedną z najgorszych. Taka pozycja uciska brzuszek dziecka, rozciąga mięśnie, zwiększa napięcie karku, sprawia ze cały ciężar naciska na miednicę i brzuszek dziecka. Niemowlę da sobie z nią radę, bo ma już wzmocnione mięśnie. Jednak im mniejsze dziecko, tym bardziej dbajmy o pozycję embrionalną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz