Wczesna rehabilitacja po porodzie (wywiad)
Każdy poród, bez względu na to, czy mówimy o naturalnym czy o tym przez cesarskie cięcie, wiąże się ze zmianami w fizjologii oraz funkcjonowaniu kobiety. U jednych zmiany te cofają się szybciej, u drugich wolniej. Jak twierdzi Gabriela Eliasz-Łukasiewicz, fizjoterapeutka zajmująca się kobietami w ciąży i mamami, każda kobieta powinna po okresie połogu zgłosić się do fizjoterapeuty. Dlaczego? Czym jest wczesna rehabilitacja po porodzie?
Wczesna rehabilitacja po porodzie – z czym się wiąże, w czym ona pomaga, przed czym chroni?
Gabriela Eliasz-Łukasiewicz: Rehabilitacja powinna być podjęta jak najwcześniej po połogu, aby zapobiec późniejszym następstwom związanym z prawidłowym funkcjonowaniem mamy. Wczesna interwencja poporodowa najczęściej nie wymaga zbyt wiele pracy, a daje bardzo duże efekty.
W czasie porodu w kobiecym ciele działają mechanizmy, które ułatwiają przyjście dziecku na świat, np. w postaci rotacji miednicy. Jeśli rotacja zostanie zablokowana, będzie to wpływało na jakość poruszania się kobiety, pojawianie się bólu pleców, trudności podczas obracania się na łóżku czy na rozszerzenie spojenia łonowego, które również może dawać dolegliwości bólowe. Ból i dysfunkcje nie tylko utrudniają „samoobsługę”, lecz także ograniczają możliwość wykonywania niektórych czynności przy dziecku. To z kolei może oddziaływać na psychikę mamy, hamować laktację (również przez przyjmowanie leków przeciwbólowych, które nie są wskazane w czasie karmienia), negatywnie wpływać na jej relację z dzieckiem, a nawet powodować depresję.
Już niewielka interwencja w postaci wizyty u fizjoterapeuty w celu ustawienia miednicy w prawidłowej pozycji, może dać natychmiastowy efekt. Dlatego wczesna rehabilitacja jest tak istotna.
Wczesna rehabilitacja to także działania związane z profilaktyką przeciwzakrzepową, z przeciwdziałaniem bólowi, z rozluźnieniem tkanek oraz z powrotem do ogólnej, dobrej formy po porodzie. Wczesna interwencja jest także związana z zabiegami chirurgicznymi w postaci profilaktyki powikłań po cięciu cesarskim czy po nacięciu krocza.
Które dolegliwości powinny być rehabilitowane jak najwcześniej?
Wczesna interwencja powinna mieć miejsce do 6 tygodni po porodzie. Czasami jest to działanie bardzo szybkie – do kilku dni po porodzie, gdy mówimy o zespołach bólowych czy podrażnionego mięśnia gruszkowatego. Konsekwencją poporodową podrażnienia tego mięśnia czy podrażnienia w okolicy kości ogonowej są trudności w chodzeniu, problem w staniu na nodze, trudności ze zgięciem jej. Bezpośrednio przekłada się to na mamę, która nie może się poruszać, a dodatkowo nie może zająć się dzieckiem, co jest bardzo frustrujące. Takie napięcia mięśnia gruszkowatego bardzo często występują po porodzie. Jego rozluźnienie i rozmasowanie powoduje, że do równowagi powraca cała cyrkulacja, mięśnie dna miednicy i okolicy miednicy. Przestaje boleć noga, siła mięśniowa oraz zarządzanie naszą nogą wraca. Objawy, które tu opisuję występują często po długich porodach, w pozycjach, które nie są komfortowe dla pacjentki, ale też u kobiet, które nie przygotowały się do porodu i nie zadbały o odpowiednie rozluźnienie mięśni, rozciągnięcie ich. Wtedy w trakcie porodu może wystąpić przykurcz właśnie tego mięśnia, dający deficyty w funkcjonowaniu.
Mówiąc o tych wszystkich przypadkach mam na myśli też to, że rehabilitowane powinny być nie tylko kobiety po cięciu cesarskim, ale również mamy po porodach fizjologicznych z dolegliwościami poporodowymi.
A jeśli mama nie zwija się z bólu, ale czuje, że potrzebuje wsparcia w powrocie do formy, kiedy powinna zgłosić się do fizjoterapeuty?
Im wcześniej zaczniemy zajmować się mamą po porodzie, tym łatwiej wróci do swojej, nazwijmy to, normy fizjologicznej. Zmiany poporodowe cofają się wraz z upływem czasu również w kontekście działania hormonalnego. Chodzi o falę hormonów, która przetacza się przez ciało kobiety podczas porodu i pomału, z dnia na dzień, cofa się, ciało powraca do fizjologicznego bycia w „naszym” układzie takim, jak przed ciążą. Ten okres właśnie nazywamy połogiem. Najlepiej zgłosić się tuż po jego zakończeniu.
Zmiany te są związane m.in. z rozluźnieniem mięśni, ponieważ bardzo mocno działa tutaj oksytocyna i inne hormony relaksacyjne. Oddziałują one na mięśnie i więzadła, poszerzając miednicę, a co za tym idzie, ułatwiając poród. Dla osób, które są bardzo wiotkie i mają problem ze stabilizacją, będzie to sporym utrudnieniem. Częściej będą pojawiały się u nich różnego rodzaju dolegliwości. Działanie hormonów relaksacyjnych plus skurcze parte, pozycje porodowe i przejście dziecka przez kanał rodny – to wszystko osłabia niektóre partie mięśniowe dna miednicy, co może skutkować np. nietrzymaniem moczu. Może okazać się to czasowe, ale może się też utrzymać, a nawet nasilać wraz z upływem czasu. Zwłaszcza, jeśli nie podejmiemy pewnej rehabilitacji i edukacji mającej na celu przywrócenie prawidłowego napięcia mięśni dna miednicy oraz prawidłowego nimi zarządzania. Podobne dolegliwości mogą pojawiać się po nacięciu i zszyciu krocza.
Z jakimi dolegliwościami mamy przychodzą najczęściej?
Tych dolegliwości jest cała lista: zespoły bólowe kości ogonowej, krzyżowej, odcinka lędźwiowego czy zapalenie mięśnia gruszkowatego. Ponadto zrotowanie miednicy, która będzie dawała różnego rodzaju objawy, czasami zespoły bólowe, ale również zespoły neurologiczne, nietrzymanie moczu oraz oczywiście konsekwencje cięcia cesarskiego. Po porodzie mamy też często do czynienia z rozejściem się mięśni prostych brzucha, czyli tzw. rozejściem się kresy białej. Do konsekwencji poporodowych możemy zaliczyć również rozluźnienie mięśni powłok brzusznych w postaci rozstępów, ale i tkanek położonych głębiej, czy nawet przesunięcie narządów wewnętrznych.
Czyli możemy uznać, że z wczesnej rehabilitacji po porodzie powinna skorzystać każda mama, bez wyjątku?
Tak. Osobiście uważam, że każda kobieta powinna po okresie połogu zgłosić się do fizjoterapeuty. To prawda, że mechanizmy, zmiany, które ułatwiają nam „bycie” w ciąży oraz sam poród, czasem cofają się samoistnie, ale w wielu przypadkach nie cofają się w pełni. I tak, jak mówią badania naukowe, prawie 96 proc. zespołów bólowych, które były badane u kobiet, sięga czasu porodu albo czasu bycia w ciąży. Ustawienie i zmiana wygięć kręgosłupa, zmiana środka ciężkości to jedne z wielu przyczyn np. bólu pleców, jeśli nie wrócą do swojego stanu sprzed ciąży. I niestety, w wielu przypadkach młode mamy nie pamiętają o prawidłowej postawie, nie wracają do bardziej wyprostowanej pozycji. Często przyjmują pozycje schylone, zgięte ze względu na pielęgnację dziecka czy na karmienie.
Taka wizyta u fizjoterapeuty jest, nazwijmy to „przeglądem”, podczas którego sprawdzamy, na ile nasze mechanizmy wróciły do normy, które mięśnie są napięte, a które rozluźnione. Możemy wtedy z nimi popracować czy to masażem tkanek miękkich, czy pracą nad prawidłową postawą oraz sprawdzić, jak wygląda napięcie mięśni brzucha. Jeżeli chcemy wrócić do dobrej pozycji kręgosłupa, do dobrej jakości mięśni, należy to robić bezpiecznie, z głową. Są specjalne kierunki edukacyjne, kierunki związane z fitness, które pokazują, jak w zdrowy i bezpieczny sposób zregenerować i doprowadzić do formy organizm, który był mocno eksploatowany w czasie ciąży.
Kto zajmuje się tego typu rehabilitacją, każdy fizjoterapeuta czy tylko specjalnie wykwalifikowani?
Fizjoterapeuta zajmujący się kobietą w ciąży i po porodzie powinien ukończyć kursy specjalistyczne, posiadać wiedzę związaną z fizjologią ciąży, porodu oraz zmian, które odbywają się na różnych płaszczyznach (mięśniowej, powięziowej, kostnej i związanej z dzieckiem, funkcjonowaniem mamy w relacji z dzieckiem). Oczywiście wiedza ta powinna być oparta także o postępowanie okołoporodowe od strony ginekologicznej, lekarskiej. Jest ona niezbędna do pracy z pacjentkami. Dlatego nie wszyscy fizjoterapeuci zajmują się kobietami w ciąży i po porodzie.
Zachęcam wszystkie panie do korzystania z opieki okołoporodowej związanej z osteopatią, czyli delikatnymi, nieinwazyjnymi technikami, ponieważ stan kobiet po porodzie również jest bardzo delikatny. Bardzo łatwo wprowadzić (zarówno dobrą, jak i złą, stąd konieczność specjalistycznej wiedzy) zmianę w układ, który właśnie przeszedł duże zmiany, zarówno z punktu widzenia fizjologii, jak i emocji. Czas porodu jest bowiem czasem przejścia. Często ta zmiana widoczna jest na poziomie emocji, psychiki. Praca emocjonalna, związana z napięciem w ciele wynikającym ze stresu, z jakości porodów (często są to porody raptowne, związane z nagłymi sytuacjami ratującymi życie), wymaga uwagi i opieki również pod względem emocjonalnym.
Obserwując, z jakimi problemami przychodzą pacjentki na konsultacje związane z projektem Rodzimy w opolskim, którego jestem partnerem, widzę, że jest duże zapotrzebowanie na tego rodzaju opiekę okołoporodową. Taką, w której specjalista zajmie się zarówno strefą związaną z fizjologią porodu, ale i fizjologią kobiety ogólnie, a także ze zmianami emocjonalnymi, które zachodzą w czasie tego ważnego wydarzenia.
Rodzimy w opolskim – dla kogo jest ten projekt i na czym polega?
Są to właściwie trzy projekty zebrane razem pod nazwą Rodzimy w opolskim, działające w ramach programu „Opolskie dla Rodziny” realizowanego przez Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego. Obejmują one swoim zasięgiem całe województwo opolskie i mają na celu poprawę dostępu do wysokiej jakości usług zdrowotnych i społecznych w zakresie kompleksowej opieki nad matką i dzieckiem. Możemy skorzystać zarówno ze spotkań edukacyjnych dla kobiet oczekujących dziecka, z opieki położnej, z badań prenatalnych czy właśnie z wczesnej rehabilitacji po porodzie. Wszystkie te działania są dostępne dla mieszkańców Opolszczyzny bezpłatnie, ponieważ projekty otrzymały dofinansowanie z Unii Europejskiej.
Jeśli chodzi o wczesną rehabilitację po porodzie, mogą zgłaszać się pacjentki do 6 miesięcy po urodzeniu dziecka. Na obszarach większych miast korzysta z niej bardzo dużo kobiet. Często trafiają do nas mamy, które usłyszały o projektach od innych mam, w czasie spaceru z dzieckiem, czy podczas wizyty w przychodni. Spotkania z wczesnej rehabilitacji poporodowej odbywają się w wielu miejscowościach: Kluczbork, Opole, Dobrzeń Wielki, Nysa, Strzelce Opolskie, Krapkowice, Reńska Wieś, Głubczyce, a już niedługo Brzeg i Namysłów.
Idea projektu zakłada, by specjalista znajdował się, jak najbliżej miejsca zamieszkania pacjentek. Dlatego spotkania organizowane są w różnych miejscowościach regionu, tych większych i mniejszych. Trudno jest się bowiem przemieścić mamie do większego miasta, z małym dzieckiem, często także z dolegliwościami bólowymi. Jest to logistycznie cała „wyprawa”. Rozumiemy to i dlatego staramy się dotrzeć prosto do naszych pacjentek. Więcej informacji na temat Rodzimy w opolskim oraz terminów spotkań można znaleźć na stronie www.rodzimywopolskim.pl lub pod projektowym numerem telefonu 577 999 037. Szczerze zachęcam do udziału w projekcie. Nic nie kosztuje, a zyskać można bardzo wiele, sprawność oraz dobre samopoczucie. Bo zdrowa, sprawna i zadowolona mama to szczęśliwe dziecko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz