Płatne godziny nadliczbowe dla nauczyciela za zieloną szkołę
Wyższa pensja przysługuje pedagogowi na podstawie kodeksu pracy. Dostanie ją, gdy pracuje ponad osiem godzin, np. w białej i zielonej szkole. Wypłata dodatkowego wynagrodzenia może oznaczać bankructwo gmin
Nauczyciel ma prawo do wyższego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, choć nie przewiduje ich Karta nauczyciela.
– Jeśli pracuje dłużej niż osiem godzin dziennie i 40 tygodniowo i nie są to godziny spędzone przy tablicy, ma prawo do wynagrodzenia jak za godziny nadliczbowe – wyjaśnia Arkadiusz Sobczyk, radca prawny w Kancelarii Sobczyk & Współpracownicy. Tego prawa nie respektują jednak dyrektorzy szkół i prowadzące je samorządy. – Powszechną praktyką jest niepłacenie w szkołach za godziny przepracowane ponad dzienną normę – przyznaje Marek Olszewski, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich. Joanna Leszek, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej, przyznaje, że gdy jedzie z dziećmi na zieloną szkołę, to chociaż opiekuje się nimi od godz. 6 do 22, nie otrzymuje wyższej pensji. – Mój dyrektor twierdzi, że Karta nauczyciela nie przewiduje godzin nadliczbowych – wyjaśnia. Karta mówi tylko o godzinach ponadwymiarowych, czyli przydzielonych ponad wymiar pensum w ramach planu lekcji.
Gminy zapominają, że do spraw wynikających ze stosunku pracy nieuregulowanych w Karcie stosuje się przepisy kodeksu pracy. Zgodnie z nim czas przepracowany ponad normę stanowi godziny nadliczbowe, które są dodatkowo płatne. – Choć podczas zielonych czy białych szkół pedagodzy pracują znacznie dłużej, niż zezwalają na to Karta i kodeks pracy, gminy niechętnie w regulaminach wynagradzania nauczycieli określają zasady udziału w takich wyjazdach – przyznaje Iwona Sobka z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, dyrektor Szkoły Podstawowej w Dobczynie (woj. mazowieckie).
Okazuje się, że wielu nauczycieli odmawia wyjazdu, a nauczycielka ze szkoły w Kozłowie, prawdopodobnie pierwsza w Polsce, wniosła pozew przeciwko szkole o zapłatę za pracę w godzinach nadliczbowych podczas trwającej dwa tygodnie zielonej szkoły. Sąd Rejonowy w Gliwicach zasądził dodatkowe wynagrodzenie, o 57 proc. wyższe od normalnej pensji. Sąd okręgowy podtrzymał ten wyrok (sygn. VI P 165/07). – Jeśli tym śladem pójdą inni, to może się okazać, że gminy zbankrutują przez wycieczki i zielone szkoły i zabronią je organizować – mówi Marek Olszewski. Podkreśla, że Karta nauczyciela wymaga zmian. – Z jednej strony pozwala rozliczyć nauczyciela tylko z pensum i tzw. godzin karcianych. Z drugiej nauczyciel może udowodnić, że w jednym tygodniu pracował ponad normę, choć w innych znacznie krócej – wyjaśnia. Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Prawo oświatowe nie przewiduje godzin nadliczbowych w szkole.
I dotychczas nauczyciele nie przywiązywali do nich wagi. To jednak może się zmienić, zwłaszcza gdy gminy będą ich rozliczać z czterdziestogodzinnego tygodnia pracy. Wyrok Sądu Rejonowego w Gliwicach może spowodować lawinę pozwów. Nauczyciele uczestniczący w trzydniowych wycieczkach na pewno przekroczą normy czasu pracy wynikające z karty oraz z kodeksu pracy i w efekcie w skali kraju wypracują dużo kosztownych godzin nadliczbowych.
Gminy zapominają, że do spraw wynikających ze stosunku pracy nieuregulowanych w Karcie stosuje się przepisy kodeksu pracy. Zgodnie z nim czas przepracowany ponad normę stanowi godziny nadliczbowe, które są dodatkowo płatne. – Choć podczas zielonych czy białych szkół pedagodzy pracują znacznie dłużej, niż zezwalają na to Karta i kodeks pracy, gminy niechętnie w regulaminach wynagradzania nauczycieli określają zasady udziału w takich wyjazdach – przyznaje Iwona Sobka z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, dyrektor Szkoły Podstawowej w Dobczynie (woj. mazowieckie).
Okazuje się, że wielu nauczycieli odmawia wyjazdu, a nauczycielka ze szkoły w Kozłowie, prawdopodobnie pierwsza w Polsce, wniosła pozew przeciwko szkole o zapłatę za pracę w godzinach nadliczbowych podczas trwającej dwa tygodnie zielonej szkoły. Sąd Rejonowy w Gliwicach zasądził dodatkowe wynagrodzenie, o 57 proc. wyższe od normalnej pensji. Sąd okręgowy podtrzymał ten wyrok (sygn. VI P 165/07). – Jeśli tym śladem pójdą inni, to może się okazać, że gminy zbankrutują przez wycieczki i zielone szkoły i zabronią je organizować – mówi Marek Olszewski. Podkreśla, że Karta nauczyciela wymaga zmian. – Z jednej strony pozwala rozliczyć nauczyciela tylko z pensum i tzw. godzin karcianych. Z drugiej nauczyciel może udowodnić, że w jednym tygodniu pracował ponad normę, choć w innych znacznie krócej – wyjaśnia. Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Prawo oświatowe nie przewiduje godzin nadliczbowych w szkole.
I dotychczas nauczyciele nie przywiązywali do nich wagi. To jednak może się zmienić, zwłaszcza gdy gminy będą ich rozliczać z czterdziestogodzinnego tygodnia pracy. Wyrok Sądu Rejonowego w Gliwicach może spowodować lawinę pozwów. Nauczyciele uczestniczący w trzydniowych wycieczkach na pewno przekroczą normy czasu pracy wynikające z karty oraz z kodeksu pracy i w efekcie w skali kraju wypracują dużo kosztownych godzin nadliczbowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz