Działania antydyskryminacyjne znikną z rozporządzenia
W nowym rozporządzeniu określającym wymogi wobec szkół i placówek nie będzie już zapisu dotyczącego prowadzenia działań antydyskryminacyjnych - wynika z projektu przekazanego do konsultacji społecznych.
Koniec działań andyskryminacyjnych w szkole
Jednym z wymogów stawianych szkołom i przedszkolom przez obowiązujące rozporządznie z dnia 6 sierpnia 2015 r. w sprawie wymagań wobec szkół i placówek (Dz. U. poz. 1214) jest: realizowane działania antydyskryminacyjnych obejmujących całą społecznośćprzedszkola lub szkoły.
Ten zapis nie znajdzie się w nowym rozporządzeniu, które wejdzie w życie 1 września 2017 r.
Punkt: "Kształtowane są postawy i respektowane normy społeczne", który obecnie zawiera zapis o działaniach antydyskryminacyjnych, w nowym rozporządządzeniu kładzie nacisk na bezpieczeństwo i "Obowiązkiem szkoły jest kształcenie i wychowanie młodego pokolenia w poszanowaniu wartości, przygotowanie do odpowiedzialności i uczenie umiejętności współpracy. Istotne jest kształtowanie postaw patriotycznych, obywatelskich, poczucia tożsamości, świadomości narodowej i kulturowej" - tłumaczy MEN w uzasadnieniu.
Jednym z wymogów stawianych szkołom i przedszkolom przez obowiązujące rozporządznie z dnia 6 sierpnia 2015 r. w sprawie wymagań wobec szkół i placówek (Dz. U. poz. 1214) jest: realizowane działania antydyskryminacyjnych obejmujących całą społecznośćprzedszkola lub szkoły.
Ten zapis nie znajdzie się w nowym rozporządzeniu, które wejdzie w życie 1 września 2017 r.
Punkt: "Kształtowane są postawy i respektowane normy społeczne", który obecnie zawiera zapis o działaniach antydyskryminacyjnych, w nowym rozporządządzeniu kładzie nacisk na bezpieczeństwo i "Obowiązkiem szkoły jest kształcenie i wychowanie młodego pokolenia w poszanowaniu wartości, przygotowanie do odpowiedzialności i uczenie umiejętności współpracy. Istotne jest kształtowanie postaw patriotycznych, obywatelskich, poczucia tożsamości, świadomości narodowej i kulturowej" - tłumaczy MEN w uzasadnieniu.
"Nasz Dziennik": koniec z furtką do deprawacji
Radości z wykreślenia zapisów o kampaniach antydyskryminacyjnych nie kryją środowiska prawicowe, "Nasz Dziennik" zmianę określa jako odwrót od gender.
– To bardzo dobry krok naprzód ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej. Najważniejsze jest to, by dzieci były bezpieczne na terenie placówek szkolnych. A dotychczasowe zapisy otwierały możliwość wkraczania tam różnego rodzaju organizacji, które przeprowadzały eksperymenty, często bez wiedzy rodziców – komentuje Magdalena Trojanowska ze stowarzyszenia Stop Seksualizacji Naszych Dzieci. Sam zapis o działaniach antydyskryminacyjnych gazeta o. Tadeusza Rydzyka nazywała otwieraniem furtki do deprawacji.
Radości z wykreślenia zapisów o kampaniach antydyskryminacyjnych nie kryją środowiska prawicowe, "Nasz Dziennik" zmianę określa jako odwrót od gender.
– To bardzo dobry krok naprzód ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej. Najważniejsze jest to, by dzieci były bezpieczne na terenie placówek szkolnych. A dotychczasowe zapisy otwierały możliwość wkraczania tam różnego rodzaju organizacji, które przeprowadzały eksperymenty, często bez wiedzy rodziców – komentuje Magdalena Trojanowska ze stowarzyszenia Stop Seksualizacji Naszych Dzieci. Sam zapis o działaniach antydyskryminacyjnych gazeta o. Tadeusza Rydzyka nazywała otwieraniem furtki do deprawacji.
Uzasadnienie dość enigmatyczne
Interpretacja działań MEN nie jest do końca taka prosta, uzasadnienie nie wyjaśnia bowiem wprost, dlaczego zapis zostanie uchylony.
MEN w dalszej części tekstu podkreśla natomiast, że szkoła powinna wymagać od uczniów respektowania norm społeczeństwa demokratycznego i kształtowania postaw dialogu, "traktowanego także jako umiejętność wysłuchania i rozumienia argumentów innych".
"Ważne w tym wymaganiu jest, aby realizowane w szkole działania wychowawcze były dostosowane do potrzeb uczniów i środowiska oraz aby działania szkół i placówek eliminowały wśród uczniów/wychowanków zagrożenia i wzmacniały zachowania pożądane. Jednym z podstawowych warunków prawidłowego procesu uczenia się jest poczucie bezpieczeństwa oraz akceptacja tego, co się dzieje wokół nas" - podkreśla resort.
Pojęcia są zatem na tyle nieostre, że - posługując się terminologią "Naszego Dziennika", furtka do deprawacji może pozostać uchylona, jako że tolerancja jest raczej wartością i postawą, którą warto propagować w społeczeństwie obywatelskim.
Interpretacja działań MEN nie jest do końca taka prosta, uzasadnienie nie wyjaśnia bowiem wprost, dlaczego zapis zostanie uchylony.
MEN w dalszej części tekstu podkreśla natomiast, że szkoła powinna wymagać od uczniów respektowania norm społeczeństwa demokratycznego i kształtowania postaw dialogu, "traktowanego także jako umiejętność wysłuchania i rozumienia argumentów innych".
"Ważne w tym wymaganiu jest, aby realizowane w szkole działania wychowawcze były dostosowane do potrzeb uczniów i środowiska oraz aby działania szkół i placówek eliminowały wśród uczniów/wychowanków zagrożenia i wzmacniały zachowania pożądane. Jednym z podstawowych warunków prawidłowego procesu uczenia się jest poczucie bezpieczeństwa oraz akceptacja tego, co się dzieje wokół nas" - podkreśla resort.
Pojęcia są zatem na tyle nieostre, że - posługując się terminologią "Naszego Dziennika", furtka do deprawacji może pozostać uchylona, jako że tolerancja jest raczej wartością i postawą, którą warto propagować w społeczeństwie obywatelskim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz