Najczęstsze obawy w ciąży – czego boi się przyszła mama?
Oczekiwanie na pojawienie się maluszka jest przepełnione radością i… lękiem. Jakie są najczęstsze obawy w ciąży? Przyszła mama niepokoi się o zdrowie dziecka, o to, czy poradzi sobie z natłokiem obowiązków, jak sprawdzi się w roli pierwszej i przez długie lata najważniejszej kobiety w życiu bobasa. Lista obaw jest bardzo długa.
1. Zamienię się we własną matkę
„Nigdy nie będę taka jak ona” – o kim mowa? O naszej jedynej i ukochanej mamie, która jednak nie zawsze bywa idealna. Potrafi wyprowadzić z równowagi nadmierną opiekuńczością, próbami kontrolowania wszystkiego i wszystkich, dawaniem dobrych rad, bo przecież wie, co jest najlepsze dla jej dziecka, czyli ciebie. Przepełniona irytacją i frustracją przysięgasz sobie, że nigdy się nie zamienisz we własną matkę. Życie bywa jednak przewrotne i prawdopodobnie pewnego dnia, kiedy będziesz udzielać rad zbuntowanemu nastolatkowi, najdzie cię niepokojąca myśl: „mój Boże, jestem taka sama”.
Nic dziwnego, że w swoim postępowaniu odnajdujesz pewien schemat, który dobrze znasz z własnego dzieciństwa. Matka jest pierwszym modelem macierzyństwa, na którym się wzorujesz i który powielasz, czy tego chcesz czy nie. Istnieje jednak klucz pozwalający na wybrnięcie z tego błędnego koła: świadomość. Zastanów się, które zachowania naśladujesz i zrób mocne postanowienie, że w miarę możliwości będziesz je ograniczać. Oczywiście określ również mocne strony modelu wychowawczego twojej mamy i wzmacniaj w sobie te zachowania, które podziwiasz i cenisz.
2. Zatracę się w macierzyństwie
Czy macierzyństwo wywraca do góry nogami całe dotychczasowe życie? Tak. Czy zamieniasz się w istotę przepełnioną czułością, która wzrusza się na widok pierwszego ząbka i pierwszego uśmiechu bobasa? Tak. Ale czy to oznacza, że stajesz się zupełnie kimś inny, kto całkowicie zapomina o swoim „ja”? Nie!
A przynajmniej nie powinno tak być. Obawa przed utratą niezależności i tak naprawdę własnej osobowości towarzyszy wielu przyszłym mamom. Niewątpliwie potrzeby maluszka powinny stanowić priorytet dla rodziców. Nie oznacza to jednak, że masz pozbyć się własnych pragnień i zrezygnować z tego, co jest szczególnie istotne dla ciebie. Najważniejsze to znaleźć równowagę.
3. Nasz związek już nigdy nie będzie taki sam
Ta obawa o tyle różni się od pozostałych, że… przeważnie się spełnia. Dlaczego? Patrz punkt wyżej. Rodzicielstwo całkowicie zmienia życie pary. W zgranym duecie pojawia się ktoś trzeci, kto nieustannie żąda uwagi i czasu. Czy to jednak musi się skończyć oddaleniem od partnera? Niekoniecznie. Wiele, a właściwie wszystko, zależy od tego, jak przygotujecie swój związek na narodziny dziecka.
Przede wszystkim ustalcie podział obowiązków. Nie licz na to, że „samo jakoś się rozwiąże”. Rozpiszcie na kartce domowe powinności i sprawiedliwie je rozdysponujcie między siebie. Rozmawiajcie ze sobą otwarcie i zawsze mówcie (bez pretensji w głosie), co wam leży na sercu. Korzystajcie ze wspólnego czasu, dopóki jesteście sami, bo po porodzie znalezienie chwili na kino czy romantyczną kolację będzie graniczyło z cudem.
4. Nie wiem, jakie będzie moje dziecko
Jak się będzie zachowywać? Czy będzie grzeczne i poukładane? Czy może raczej będzie niepokornym artystą? Czym się będzie interesować i jaką drogę życiową wybierze? To, na jakiego człowieka wyrośnie maluch, którego nosisz w brzuchu, jest jedną wielką niewiadomą. Niepokój jest tym silniejszy, im bardziej zdajesz sobie sprawę z tego, że odpowiedź otrzymasz najwcześniej za kilka, kilkanaście lat. Jedyna rada brzmi: przestań się zamartwiać.
5. Będzie nam brakować pieniędzy
Wychowanie dziecka dużo kosztuje i to nie tylko nerwów. Ubranka, kosmetyki, pieluszki, łóżeczko, wózek, fotelik… Kiedy pojawia się trzeci członek rodziny, przydałaby się dodatkowa pensja. Obawa przed kłopotami finansowymi jest jedną z tych, z którymi zmaga się zdecydowana większość przyszłych mam (i ojców). Jak nie dać się zwariować?
Przyjrzyjcie się waszym wydatkom i wspólnie ustalcie, z których możecie zrezygnować bez większego uszczerbku na waszym komforcie psychicznym i fizycznym. Jak najrzadziej korzystajcie z karty. Używając gotówki, o wiele ciężej przychodzi marnowanie pieniędzy na nikomu niepotrzebne drobiazgi, które w rzeczywistości stanowią większość miesięcznych wydatków. Pamiętajcie o tym, że dziecko nie patrzy na markę ubranka. Tak samo dobrze będzie się czuć w kaftaniku z komisu czy w śpioszkach otrzymanych w prezencie od sąsiadki, co w ciuszkach „z metką”. Na pocieszenie warto dodać, że prawdopodobnie cała rodzina zasypie was podarunkami, co pozwoli wam zaoszczędzić naprawdę bardzo dużo.
6. Nie polubię bycia mamą
Macierzyństwo to cud i najwspanialsze doświadczenie w życiu. Tak przynajmniej słyszałaś. Jak więc to możliwe, że masz dość tego wspaniałego macierzyństwa? Co się stało, że zamiast się cieszyć i rozczulać nad maleństwem, wolisz schować się w kącie i chlipać w poduszkę? Dlaczego masz ochotę uciec przed całym światem? „Gdzie ten cud?!”, myślisz sobie.
Wiele kobiet boi się, że nie polubi bycia mamą. I nic dziwnego: przez pierwsze tygodnie opieka nad maleństwem sprowadza się do przewijania, karmienia i wyczekiwania tego pierwszego uśmiechu, który według zapewnień innych, ma wynagrodzić cały ból i poświęcenie. Niektóre mamy już od pierwszych chwil czują się jak ryba w wodzie, inne potrzebują czasu, aby oswoić się z nową sytuacją i rozpracować swoje emocje. Nie katuj się więc poczuciem winy, że należysz do tej drugiej grupy. I pamiętaj: jeśli apatia, niechęć i obniżenie nastroju się utrzymują, nie wahaj się poprosić o pomoc psychologa.
7. Koniec z seksem!
Myśląc o porodzie i połogu, od razu przed oczami wyobraźni wyświetla ci się hasło: „koniec seksu”? Co tu dużo mówić, wydanie na świat bobasa nie sprzyja poczuciu atrakcyjności. Zwiotczała skóra na brzuchu, rozstępy, obrzmiałe piersi… Mając świadomość tego, jak zmieni się twoje ciało, wpadasz w panikę, że już nigdy wasze życie erotyczne nie będzie takie jak kiedyś. Czy faktycznie?
Tak naprawdę to, czy wasze relacje w łóżku będą lepsze, gorsze czy takie same jak przed ciążą, zależy wyłącznie od was. Ważne, aby dużo rozmawiać, z partnerem i – jeśli blokada, którą odczuwasz, jest wyjątkowo silna – ze specjalistą.
8. Zaprzepaszczę swoją szansę na zrobienie kariery
Tak długo pracowałaś na uznanie, starałaś się dać z siebie wszystko, pięłaś się po szczeblach kariery, aż… podjęliście decyzję o dziecku. W niepamięć idą nadgodziny, kończenie projektów po nocach, wyjazdy w długie delegacje. Nie oznacza to jednak, że w chwili narodzin maluszka powinnaś zapomnieć o jakiejkolwiek pracy. Wiele mam ze zadziwieniem przyznaje, że kiedy dziecko odrobinę dorosło, ich kariera nabrała tempa, a przynajmniej wróciła do punktu sprzed ciąży. Powód? Lepsze zdolności organizacyjne i mniejsze przykładanie wagi do drobiazgów, które nie są ważne, a które spowalniają pracę.
9. Rodzicielstwo „uwięzi” mnie na całe życie
Wyśpij się i chodź na imprezy, póki możesz. Zadbaj o siebie, bo później nie będziesz mieć czasu. Jednym słowem: korzystaj z życia, dopóki dziecko nie zadepcze na śmierć twoich marzeń i osobowości. Brzmi brutalnie? Tymczasem taki przekaz zewsząd odbiera wiele przyszłych mam. Zamiast więc cieszyć się na myśl o tym, że rodzina się powiększa, wpadają w depresję, będąc przekonanymi, że oto z chwilą porodu kończy się ich życie.
Rodzicielstwo to tyle samo radości co smutku i niepokoju, ale obawy – czasem słuszne, a czasem wyolbrzymiane – nie powinny zniechęcić cię do rozpoczęcia tej długoletniej przygody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz