Odstawienie dziecka od piersi ze względu na stan zdrowia mamy – jak sobie radzić?
Choć większości leków jest bezpiecznych podczas karmienia piersią i zaledwie 2% z nich jest niedozwolonych, bywają sytuacje, kiedy mama ze względu na podjęte leczenie nie może karmić naturalnie. Jak sobie z tym radzić?
Choć jest to bardzo rzadkie, zdarzają się sytuacje, kiedy mama musi przyjąć leki, które są szkodliwe dla dziecka. Czasami wystarczy odstawić dziecko na jakiś czas (możliwe jest wtedy utrzymanie laktacji przez odciąganie pokarmu), w niektórych przypadkach leczenie mamy będzie wiązało się z rezygnacją karmienia.
Jednym z najbardziej wiarygodnych źródeł dot. ryzyka stosowania leków podczas laktacji jest aktualizowany co dwa lata leksykon leków stworzony przez doktora Thomasa Hale’a. Zgodnie z nim karmienie piersią jest wykluczone w przypadku konieczności zażywania leków zaliczanych do kategorii L5, czyli szkodliwych. Wśród nich są m.in. leki przeciwnowotworowe, przeciwwirusowe stosowane w leczeniu zakażeń wirusem HIV, antyarytmiczne, psychostymulujące, preparaty radioaktywne czy substancje halucynogenne.
Przeciwwskazaniem do karmienia piersią ze strony mamy jest m.in. aktywna gruźlica, zaawansowana niewydolność krążenia, stosowanie radioaktywnych izotopów w procesie leczenia lub diagnostyce, uzależnienie od narkotyków, a także zakażenie wirusem HIV-1,2 oraz HTLV-1,2. Ze strony dziecka karmienie nie będzie możliwe m.in. w przypadku stwierdzenia u niego galaktozemii.
W przypadku przeziębienia, konieczności sięgnięcia po antybiotyk, leki przeciwbólowe, znieczulenie czy chorowania na depresję karmienie piersią jest jak najbardziej możliwe. Więcej na ten temat znajdziesz tutaj.
Gdy mama choruje przewlekle…
– Duża część leków stosowanych w chorobach przewlekłych jest bezpieczna przy karmieniu piersią. Ich struktura sprawia, że molekuły leku są zbyt duże, by przeniknąć do mleka. Wszystko zależy od tego, na co choruje mama i jakie przyjmuje leki. Przykładowo w przypadku nowotworu przy części chemioterapii można ustawić karmienie tak, aby mama mogła nakarmić dziecko chociaż raz dziennie, a przy części w ogóle trzeba będzie z tego zrezygnować. Znam mamy, które mają przewlekłe choroby jelit i też ustawiają karmienia, a np. w przypadku boreliozy wszystko zależy od tego, na jakim etapie jest choroba – mówi Magda Karpienia – mama trójki dzieci, pierwsza w Polsce liderka międzynarodowej organizacji non-profit La Leche Leauge, światowego autorytetu w dziedzinie karmienia piersią, w której przez pięć lat aktywnie pomagała mamom.
Jeżeli leczenie mamy dotyczy tylko jakiegoś określonego czasu, możliwe jest utrzymanie laktacji poprzez odciąganie pokarmu. Jeżeli jednak mama musi zrezygnować z karmienia na stałe, laktacja może być stopniowo wygaszana. Jak ją wyhamować?
– Lekarze najczęściej proponują Bromergon. To jednak dosyć inwazyjny lek i wiele mam skarży się, że źle się po nim czuje – mówi Magda Karpienia. – Jeżeli musimy odstawić dziecko z dnia na dzień, to najlepiej postępować w ten sposób: w momencie, kiedy czujemy, że piersi zaczynają się robić pełne, odciągamy pokarm jedynie do uczucia ulgi, nie do momentu, aż pierś będzie miękka. Potem zróbmy sobie zimny okład. Wskazane jest picie szałwii, minimum dwie szklanki dziennie. Nie obwiązujmy piersi elastycznym bandażem. Możemy laktację wygaszać stopniowo, krok po kroku, aby nie porobić sobie zapaleń.
Jak dodaje Magda Karpienia, odciągniętym mlekiem nie można nakarmić dziecka, ale można je wykorzystać np. w pielęgnacji. – To świetny środek pielęgnacyjny i bardzo bezpieczny, bo lek nie przeniknie przez skórę – wyjaśnia.
Dziecko potrzebuje zdrowej mamy
Decyzja o zakończeniu karmienia piersią jest dla wielu mam bardzo trudna. Nierzadko wiąże się z poczuciem winy. Jak sobie z tym radzić?
– Po pierwsze trzeba dać sobie do tego prawo – mówi Magda Karpienia. – Trzeba też dać sobie prawo do przeżycia żałoby, bo wiele mam mówi, że dla nich odstawienie dziecka od piersi było jak żałoba. Drugą rzeczą, o której często mówię mamom w takich sytuacjach, jest to, że dziecko potrzebuje zdrowej mamy. Mleko jest dla niego ważne, ale jeśli chora mama będzie karmić piersią, a nie będzie się leczyć i doprowadzi się do śmierci – to co temu dziecku po tym mleku? Często staram też uzmysłowić kobietom, że każda kropla mleka, każde jedno karmienie, ma znaczenie. Jeżeli mama karmi trzy tygodnie i z jakiegoś powodu musi dziecko odstawić, to staram się jej uzmysłowić, jak wiele kropel mleka dała mu przez ten czas. Widzę, że to kobietom pomaga, bo uświadamiają sobie, że zrobiły to, co najlepsze i dla siebie, i dla dziecka.
O korzyściach karmienia piersią zarówno dla dziecka, jak i dla mamy, wiemy bardzo wiele. Naukowcy co rusz dostarczają nowych informacji na ten temat. Świadomość tego wszystkiego sprawia, że wiele mam zastanawia się, jak w sytuacji rezygnacji z karmienia można zadbać np. o odporność dziecka, która jest wspierana przez naturalne karmienie.
– Dbanie o układ immunologiczny to szerokie spektrum działań. To, że karmimy dziecko piersią, nie wystarczy. Mleko mamy nie jest magicznym eliksirem, dzięki któremu nasze dziecko nigdy nie zachoruje. Jeżeli karmimy dziecko piersią, ale je przegrzewamy, nie dbamy o jakość snu, całą zimę trzymamy w domu i nie wychodzimy na dwór nawet na 10 minut, to będziemy mieli chorowite dziecko bez względu na to, czy karmimy tydzień czy trzy lata – wyjaśnia Magda Karpienia. – Jeżeli dziecko z jakichś powodów zostało odstawione od piersi, to koniecznie dbajmy o florę bakteryjną jelit. Dodatkowy probiotyk to podstawa i nie ma co wierzyć w probiotyki zawarte w mleku modyfikowanym. Dbajmy też o to, aby przebywać z dzieckiem na dworze bez względu na pogodę, nie przegrzewać go, a także, aby dziecko się wysypiało, mogło wytworzyć sobie latem i wiosną naturalnie witaminę D ze słońca oraz aby czuło się kochane, aby w rodzinie było dużo bliskości i śmiechu, bo to też jest ważne. Układ hormonalny dziecka pracuje wtedy zupełnie inaczej, jest naturalnie i prawidłowo wspomagany. Jeżeli niemowlę je już inne produkty niż mleko, dbajmy jakość tych produktów i o dobrą dietę. Jedzmy bez chemii, lokalnie i sezonowo. Mnóstwo działań powoduje, że odporność jest wzmacniana. Jeżeli nie możemy karmić dziecka piersią, dbamy o jego jelita i to wszystko, o czym wspomniałam – dodaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz