Ząbkowanie u dzieci – jak ulżyć w bólu?
Widok rozbawionego bobasa z pierwszym lśniącym ząbkiem działa rozbrajająco. Każdy rodzic biegnie co sił w nogach po aparat, aby utrwalić ten cudowny widok. Choć niektórym połączenie słów „rozbawiony” i „ząbkujący” wydaje się nieprawdopodobne. Wyrzynające się kiełki przysparzają maluchowi wiele bólu, a rodzice starają się, jak tylko mogą, aby ten ból złagodzić. Ząbkowanie u dzieci – o może pomóc?
Czy to już?
Najczęściej pierwszym symptomem zbliżającego się ząbkowania jest ślinotok i wkładanie rączek do buzi. Niemowlę zaczyna sięgać po przeróżne twarde przedmioty i zawzięcie je gryzie. Dziąsła mogą być zaczerwienione i rozpulchnione, a po ich dotknięciu daje się wyczuć twardsze zgrubienie: to ząbek, który próbuje się wydostać na powierzchnię. Dziecko jest rozdrażnione, niespokojne, ma kłopoty z przesypianiem nocy. Często nie chce jeść.
Kwestią sporną jest, czy gorączkę i biegunkę uznać można za objaw ząbkowania, choć może się zdarzyć, że wystąpią. W każdym takim przypadku, dla własnego spokoju i zdrowia dziecka, lepiej udać się do pediatry. Zwłaszcza gdy gorączka przekracza 38 stopni, trwa ponad dobę, gdy biegunka się przedłuża, a przede wszystkim, gdy pojawią się wymioty. Przy dolegliwościach bólowych i gorączce związanej z wyrzynaniem się ząbków lekarz może zalecić podawanie leków przeciwgorączkowych (np. paracetamol w czopkach).
Kiedy można się spodziewać ząbkowania? Jest to kwestia indywidualna i w znacznej mierze zależna od czynników genetycznych. Niektóre maluchy świecą już pierwszym zębem w wieku 3-4 miesięcy, podczas gdy inne muszą na niego czekać nawet do pierwszych urodzin. Najpierw wyłaniają się przeważnie jedynki i dwójki, a dopiero potem kolejne zęby, choć nie jest to regułą.
Gdy swędzi i boli…
Droga zęba na powierzchnię nie jest łatwa. Jedną z barier, którą musi pokonać, jest dziąsło. Nic więc dziwnego, że towarzyszy temu ból. Istnieje kilka sposobów na złagodzenie dolegliwości i uspokojenie dziecka.
Jednym z nich są z pewnością gryzaczki. Kolorowe, z wypustkami i nierówną powierzchnią, dopasowane do rączki malucha (sprawdź tutaj). We wnętrzu niektórych znajduje się płyn. Po co? Taki gryzaczek możemy schować na chwilę do lodówki. Chłód dodatkowo zmniejszy ból dziąseł. Pamiętajmy, że dla raczkującego bobasa wszystko, co znajduje się w otoczeniu, może przez niego zostać uznane za gryzaczek. Trzeba więc mieć oczy dookoła głowy i usunąć z podłogi to, co mogłoby spowodować zadławienie się.
Warto także wybrać się do apteki i zapytać o żel dla ząbkujących niemowląt (np. Bobodent, Dentibaby, Kin-Baby). Taki preparat zawiera najczęściej lidokainę, o działaniu znieczulającym, oraz wyciągi ziołowe o właściwościach przeciwbakteryjnych i przeciwzapalnych, np. z szałwii i rumianku. Żel należy stosować według zaleceń – przeważnie można go wmasować w dziąsła maluszka 2-3 razy dziennie. Preparatu warto używać przed karmieniem, jeśli ząbkowanie utrudnia dziecku jedzenie. Przydatna może się okazać silikonowa szczoteczkę nakładaną na palec, którą masujemy dziąsła dziecka.
Jak dbać o pierwsze ząbki?
Ukazanie się pierwszego ząbka jest powodem do radości i… odpowiednią porą, aby zacząć dbać o higienę jamy ustnej dziecka. Tak naprawdę jeszcze zanim pojawią się mleczaki, warto wyrobić sobie nawyk oczyszczania dziąseł maluszka po jedzeniu. Można to robić zwilżoną w przegotowanej wodzie gazą, którą nawijamy na palec. Gdy w buzi zagości pierwszy ząb, higienę pomoże utrzymać wspomniana silikonowa nakładka. W miarę wyłaniania się kolejnych kiełków trzeba zainwestować w specjalną gumową szczoteczkę do zębów, którą potem zastąpi szczoteczka dla dzieci z miękkiego włosia. Do mycia ząbków nie używamy pasty z fluorem! W aptece zapytajmy o pastę przeznaczoną dla dzieci (np. Nenedent Baby), która mogą być stosowane najczęściej od 6. miesiąca życia.
Z pierwszym zębem wiąże się obowiązek pierwszej wizyty u stomatologa. Lekarz potwierdzi, czy wszystko przebiega prawidłowo i poinstruuje, jak należy dbać o ząbki. Taka wizyta jest jednak szczególnie ważna z innego powodu: dziecko przyzwyczaja się do spotkań z dentystą i dzięki temu nie będzie reagować panicznie, gdy zajdzie potrzeba spotkania z „panem od zębów”. A o mleczaki trzeba dbać! Choć i tak wypadną, to ich zły stan może przyczynić się do nie najlepszej kondycji wyrzynających się po nich zębów stałych.
Czy to już?
Najczęściej pierwszym symptomem zbliżającego się ząbkowania jest ślinotok i wkładanie rączek do buzi. Niemowlę zaczyna sięgać po przeróżne twarde przedmioty i zawzięcie je gryzie. Dziąsła mogą być zaczerwienione i rozpulchnione, a po ich dotknięciu daje się wyczuć twardsze zgrubienie: to ząbek, który próbuje się wydostać na powierzchnię. Dziecko jest rozdrażnione, niespokojne, ma kłopoty z przesypianiem nocy. Często nie chce jeść.
Kwestią sporną jest, czy gorączkę i biegunkę uznać można za objaw ząbkowania, choć może się zdarzyć, że wystąpią. W każdym takim przypadku, dla własnego spokoju i zdrowia dziecka, lepiej udać się do pediatry. Zwłaszcza gdy gorączka przekracza 38 stopni, trwa ponad dobę, gdy biegunka się przedłuża, a przede wszystkim, gdy pojawią się wymioty. Przy dolegliwościach bólowych i gorączce związanej z wyrzynaniem się ząbków lekarz może zalecić podawanie leków przeciwgorączkowych (np. paracetamol w czopkach).
Kiedy można się spodziewać ząbkowania? Jest to kwestia indywidualna i w znacznej mierze zależna od czynników genetycznych. Niektóre maluchy świecą już pierwszym zębem w wieku 3-4 miesięcy, podczas gdy inne muszą na niego czekać nawet do pierwszych urodzin. Najpierw wyłaniają się przeważnie jedynki i dwójki, a dopiero potem kolejne zęby, choć nie jest to regułą.
Gdy swędzi i boli…
Droga zęba na powierzchnię nie jest łatwa. Jedną z barier, którą musi pokonać, jest dziąsło. Nic więc dziwnego, że towarzyszy temu ból. Istnieje kilka sposobów na złagodzenie dolegliwości i uspokojenie dziecka.
Jednym z nich są z pewnością gryzaczki. Kolorowe, z wypustkami i nierówną powierzchnią, dopasowane do rączki malucha (sprawdź tutaj). We wnętrzu niektórych znajduje się płyn. Po co? Taki gryzaczek możemy schować na chwilę do lodówki. Chłód dodatkowo zmniejszy ból dziąseł. Pamiętajmy, że dla raczkującego bobasa wszystko, co znajduje się w otoczeniu, może przez niego zostać uznane za gryzaczek. Trzeba więc mieć oczy dookoła głowy i usunąć z podłogi to, co mogłoby spowodować zadławienie się.
Warto także wybrać się do apteki i zapytać o żel dla ząbkujących niemowląt (np. Bobodent, Dentibaby, Kin-Baby). Taki preparat zawiera najczęściej lidokainę, o działaniu znieczulającym, oraz wyciągi ziołowe o właściwościach przeciwbakteryjnych i przeciwzapalnych, np. z szałwii i rumianku. Żel należy stosować według zaleceń – przeważnie można go wmasować w dziąsła maluszka 2-3 razy dziennie. Preparatu warto używać przed karmieniem, jeśli ząbkowanie utrudnia dziecku jedzenie. Przydatna może się okazać silikonowa szczoteczkę nakładaną na palec, którą masujemy dziąsła dziecka.
Jak dbać o pierwsze ząbki?
Ukazanie się pierwszego ząbka jest powodem do radości i… odpowiednią porą, aby zacząć dbać o higienę jamy ustnej dziecka. Tak naprawdę jeszcze zanim pojawią się mleczaki, warto wyrobić sobie nawyk oczyszczania dziąseł maluszka po jedzeniu. Można to robić zwilżoną w przegotowanej wodzie gazą, którą nawijamy na palec. Gdy w buzi zagości pierwszy ząb, higienę pomoże utrzymać wspomniana silikonowa nakładka. W miarę wyłaniania się kolejnych kiełków trzeba zainwestować w specjalną gumową szczoteczkę do zębów, którą potem zastąpi szczoteczka dla dzieci z miękkiego włosia. Do mycia ząbków nie używamy pasty z fluorem! W aptece zapytajmy o pastę przeznaczoną dla dzieci (np. Nenedent Baby), która mogą być stosowane najczęściej od 6. miesiąca życia.
Z pierwszym zębem wiąże się obowiązek pierwszej wizyty u stomatologa. Lekarz potwierdzi, czy wszystko przebiega prawidłowo i poinstruuje, jak należy dbać o ząbki. Taka wizyta jest jednak szczególnie ważna z innego powodu: dziecko przyzwyczaja się do spotkań z dentystą i dzięki temu nie będzie reagować panicznie, gdy zajdzie potrzeba spotkania z „panem od zębów”. A o mleczaki trzeba dbać! Choć i tak wypadną, to ich zły stan może przyczynić się do nie najlepszej kondycji wyrzynających się po nich zębów stałych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz