Jak sprawdzić, czy noworodek się najada?


„Na pewno się nie najada” – słyszysz za każdym razem, gdy maluszek zaczyna płakać albo domaga się ssania piersi w krótkich odstępach czasu. Tyle tylko, że noworodek może płakać z wielu powodów i niekoniecznie musi mieć to związek z jego układem pokarmowym. Po czym więc poznać, że dziecko się najada?
Masz wrażenie, że cały czas karmisz i zastanawiasz się, czy to normalne? Spokojnie, noworodek ma potrzebę częstego przebywania przy piersi. To naturalne i nie musi oznaczać, że dziecko jest głodne albo że nie najada się, bo mama ma za mało pokarmu. Dziecko ma silny odruch ssania, ma potrzebę bliskości, a ssanie piersi to jego naturalna potrzeba nie tylko związana z przyjmowaniem pokarmu. Wkładanie rączek do buzi i ssanie piąstek też nie jest oznaką, że dziecko chce jeść. To jego naturalny odruch, noworodek znajduje przyjemność w ssaniu samym w sobie. Kiedy tylko może, to ssie – palce, pierś, smoczek. Ssanie to dla niego po prostu pierwszy regulator emocji, sposób na uspokojenie i poznawanie.
Warto też przypomnieć, że nie ma czegoś takiego jak „za chudy” czy „niewartościowy” pokarm. W pierwszych dniach po porodzie noworodek pije siarę – gęsty, żółtawy pokarm, bogaty w przeciwciała. Dopiero w 3–4 dobie pojawia się mleko przejściowe, które później zmieni się w mleko dojrzałe. To normalne i dostosowane do potrzeb dziecka. Początkowo brzuszek noworodka nie potrzebuje wiele pokarmu. Maluszkowi wystarczy zaledwie 5–7 ml, czyli tyle, ile pomieści jedna łyżeczka. Warto uzmysłowić sobie, jak wygląda żołądek tego małego człowieka i ile pokarmu potrafi zmieścić. Spójrz na tę ilustrację:


Nie da się też zmierzyć, ile dziecko zjada. Pokarm produkowany jest na bieżąco w trakcie ssania piersi, więc trudno określić ile maluszek wypija. Odciąganie pokarmu nie jest miarodajne. Dziecko opróżnia piersi o wiele skuteczniej niż laktator. Karmienie dziecka piersią to gra hormonów i działanie wielu zmysłów: węchu, dotyku, wzroku, co również ma wpływ na produkcję mleka. Przy braku tych czynników może się okazać, że odciągamy o wiele mniej mleka, niż w rzeczywistości moglibyśmy wytworzyć. Laktator nigdy nie ściągnie tyle mleka, ile wypije dziecko.

Skąd w takim razie mamy wiedzieć, czy dziecko się najada? W ocenie sytuacji pomogą tzw. wskaźniki prawidłowego karmienia:

Karmienie odbywa się co najmniej 8–12 razy na dobę, w tym chociaż raz w nocy.

Dziecko prawidłowo ssie pierś, ma szeroko otwartą buzię, wywinięte wargi, większość brodawki jest w ustach dziecka, słychać, że dziecko przełyka. Je w rytmie powolnych ssań i od czasu do czasu robi przerwy.

Dziecko moczy min. 6–8 pieluch na dobę, mocz jest jasny i bezwonny. Przez pierwszych kilka dni dzieci nie oddają zbyt dużo moczu, co zmienia się jednak wraz ze zwiększeniem ilości przyjmowanego mleka.

Dziecko oddaje kilka papkowatych stolców dziennie. Przez pierwsze cztery do sześciu tygodni dziecko powinno robić kupy przynajmniej dwa razy dziennie. Od ok. szóstego tygodnia stolce mogą się pojawiać z mniejszą częstotliwością, a przez kilka dni może ich w ogóle nie być, co jest normalne (nie rzadziej niż 1/10 dni), ale nie poniżej pierwszych czterech tygodni życia dziecka.

Przyrost wagi dziecka jest zadowalający (przy czym w pierwszych dobach życia występuje fizjologiczny spadek wagi nawet do 7–10%, a przyrost powinien rozpocząć się w 4 lub 5 dobie. Najpóźniej po 2 tygodniach noworodek powinien osiągnąć masę urodzeniową).

Mama czuje mrowienie lub ucisk w piersi związany z wypływaniem mleka. Piersi po karmieniu stają się bardziej miękkie.

Po karmieniu maluch jest zadowolony, uspokojony i rozluźniony. Przez przynajmniej cztery godziny w ciągu doby jest aktywny.

Jeśli dziecko domaga się karmienia mniej niż 6 razy w ciągu doby (8 w pierwszych dwóch tygodniach) i cały czas śpi – warto przyjrzeć się zawartości jego pieluch i zwrócić się po pomoc.

Nie oczekujemy też, że maluszek będzie jeść regularnie, w równych odstępach czasu. Warto też wspomnieć, że WHO rekomenduje, by przez pierwsze sześć miesięcy od przyjścia dziecka na świat, karmić je wyłącznie piersią. Dokarmianie dziecka (poprzez podawanie mu wody, mleka modyfikowanego czy innych napojów) napełnia jego brzuszek, co powoduje, że zmniejsza się zapotrzebowanie na pokarm mamy. Dokarmianie redukuje czas dziecka spędzony przy piersi, przez co produkcja mleka zwalnia.

Warto też dodać, że po ustabilizowaniu się laktacji, piersi nie są już tak intensywnie wypełnione pokarmem jak na początku. Niektóre mamy biorą to za przejaw tego, że piersi są puste i pokarm zanika. Nie ma powodów do niepokoju – to naturalne, że piersi z czasem stają się miękkie.

Jeżeli mamy jednak wątpliwości, czy nasz maluch się najada, odczuwamy bolesność w trakcie karmienia, dziecko nie przybiera na wadze lub martwią nas inne kwestie – warto sięgnąć po fachową pomoc i skonsultować się z doradcą laktacyjny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Świat i edukacja dziecka , Blogger